Afera paliwowa w magistracie

W olkuskim magistracie trwa kontrola gospodarki paliwowej. Fot. JACEK SYPIEŃ

Niedawno w urzędzie na polecenie burmistrza rozpoczęto działania zmierzające do uzyskania oszczędności. Podczas analizowania wydatków ponoszonych przez poszczególne komórki organizacyjne okazało się, że urząd ponosi znaczne koszty związane z zakupem paliwa. Było ono przeznaczane do służbowych samochodów urzędu, straży miejskiej oraz aut OSP. W celu wyjaśnienia sprawy burmistrz zlecił kontrolę doraźną w zakresie wydatków na paliwo. Kontrola przeprowadzona na początku sierpnia przez Biuro Audytu Wewnętrznego i Kontroli wykazała, że dla jednego z aut służbowych zakupiono w pierwszym półroczu br. blisko 10 tys. litrów paliwa. Porównanie ilości zakupionego paliwa ze stanem licznika dało podstawę do skierowania zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do olkuskiej policji. - W dniu dzisiejszym wpłynęło do nas zawiadomienie dotyczące nieprawidłowości przy naliczaniu należności za paliwo. Ze wstępnych ustaleń wynika, że normy zużycia paliwa były przekroczone pięciokrotnie, a straty wyniosły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zostanie wszczęte dochodzenie w tej sprawie - mówi mł. asp. Marcin Dzięcioł, oficer prasowy olkuskiej KPP.

Jak zapowiada burmistrz Rzepka dwoje pracowników magistratu zostanie zwolnionych dyscyplinarnie i obecnie trwają procedury w tej sprawie. Wobec kilku innych osób zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Normy zużycia paliwa dla tego konkretnego auta przewidywały, że może ono spalać od 13,5 do 16,5 litrów oleju napędowego na 100 km. W okresie zimowym spalanie mogło być o 10 proc. większe. Tymczasem przeliczając ilość zakupionego paliwa na średnie spalanie wynikałoby, że auto przejeżdżało codziennie 380 km. Samochód jest na wyposażeniu urzędu od grudnia 2006 roku. Obecnie trwa sprawdzanie ilości zakupionego paliwa w latach ubiegłych i porównywanie z przebiegiem służbowych aut.

- Jest nam niezmiernie przykro, że taka sytuacja miała miejsce w urzędzie. Wszelkie kontrole dokumentów zarówno pod względem merytorycznym oraz formalnym i rachunkowym nie budziły żadnych zastrzeżeń, stąd nie było możliwe stwierdzenie na bieżąco, iż zużycie paliwa jest zawyżone. Faktury obejmowały, bowiem zakup paliwa, nie tylko do samochodów służbowych urzędu, ale także samochodów straży miejskiej oraz wszystkich wozów bojowych OSP. Podjęliśmy natychmiastowe kroki prawno - organizacyjne mające na celu zapobieżenie tego typu zachowaniom w przyszłości. Jest to sytuacja dla nas wszystkich bardzo trudna, tym bardziej, że dotyczy finansów gminy, które mają dla nas priorytetowe znaczenie - podkreśla burmistrz Dariusz Rzepka, który zaznacza, że procedury wewnętrzne dotyczące gospodarki samochodowej w magistracie są dobre, lecz niestety ewidentnie nie były stosowane i przestrzegane.

W ubiegłym roku wydatki na paliwo do samochodów służbowych urzędu, straży miejskiej i ochotniczych straży pożarnych wyniosły 155 tys. zł. Przez cały ubiegły rok do dwóch aut olkuskiej straży miejskiej zakupiono 15 tys. litrów paliwa, a w pierwszym półroczu br. 7 tys. litrów, czyli 3 tys. litrów mniej, niż do jednego służbowego mercedesa vito. Z kolei na zakup paliwa do samochodów 10 jednostek OSP, jakie działają w gminie wydano w pierwszym półroczu br. 20 tys. zł. Niemal dwukrotnie mniej, niż do jednego "paliwożernego" służbowego mercedesa magistratu.

(SYP)