Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera podsłuchowa może być dla Platformy tym samym, czym dla SLD była afera Rywina

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Rozmowa z prof. MARKIEM BANKOWICZEM, kierownikiem Katedry Współczesnych Systemów Politycznych UJ

– Zaskoczyło Pana, że Donald Tusk nie zdymisjonował Bartłomieja Sienkiewicza?

– Spodziewałem się dymisji, ponieważ minister zdecydowanie wyszedł poza swą konstytucyjną rolę i zachowywał się nie tak jak przystało na wysokiej rangi urzędnika państwowego. Oczekiwałem, że spadnie jego głowa.

– Dlaczego nie poleciała?

– Bo premier postanowił iść w zaparte. Próbuje minimalizować skutki afery, przekonywać, że w gruncie rzeczy nic się nie stało, a jeśli już, to problemem jest, iż obaj panowie byli podsłuchiwani i posługiwali się knajackim językiem.

– Za decyzją premiera mogła stać obawa przed rewanżem ze strony ministra?

– Nie wykluczałbym tego.

– Ale minister mógł przecież spotkać się z prezesem NBP bez wiedzy premiera.

– To mało prawdopodobne, lecz możliwe.

– Dlaczego?

– Obserwując szefa MSW zauważam, że może występować u niego tzw. kompleks prymusa. W tym przypadku mogłoby to oznaczać, że samodzielnie skontaktował się z Markiem Belką, by po udanych, w jego ocenie, rozmowach poinformować premiera, licząc na pochwałę z jego strony.

– Czy premier bagatelizując spotkanie Sienkiewicza z Belką nie wpadł we własne sidła, bo powiedział, że mieliśmy do czynienia z próbą zamachu stanu, czyli z sytuacją zagrażającą bezpieczeństwu państwa?

– Mówiąc tak, niewątpliwie poszedł za daleko. O próbie zamachu stanu mowy być nie mogło. Gdyby się jednak szef rządu upierał, to dlaczego nie podjął bardzo zdecydowanych działań?

– Czy Sienkiewicz może dalej wypełniać swoje obowiązki?

– Znajduje się w trudnym położeniu, bo jako szef MSW i tajnych służb wykazał się brakiem profesjonalizmu. Ponadto, szef rządu zdyskredytował go, gdyż przedstawił jako nieudacznika w tak ważnych kwestiach jak gospodarka i finanse.

– Opozycja zapowiada zgłoszenie konstruktywnego wotum nieufności. Uda jej się?

– Nie, takiego wniosku nie poprze PSL, a przynajmniej tak mi się wydaje.

– Jakie konsekwencje może ponieść rząd i PO w związku z aferą podsłuchową?

– Przewiduję znaczny spadek notowań. Duża część społeczeństwa będzie żyła w przekonaniu, że rządzący mają sporo na sumieniu. Opozycji sprawę ułatwi to, iż premier nie zdymisjonował Sienkiewicza. Pozostanie przekonanie, że widocznie sam nie jest bez winy i lęka się zemsty ze strony ministra lub, że nie miał nic przeciwko układowi, który próbowali zawrzeć panowie Belka i Sienkiewicz.

Warto jednak pamiętać, że do wyborów parlamentarnych został ponad rok, a w polskiej polityce w tym okresie może się zdarzyć mnóstwo różnych rzeczy.

– Czy dla PO afera podsłuchowa może być tym samym co afera Rywina dla SLD?

– Takiego scenariusza nie należy wykluczyć.

– Kto może zyskać?

– Głównie PiS oraz ewentualnie Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego, który uzyska doskonałe paliwo na poparcie swoich tez o zgniliźnie elity politycznej. Średnie i małe stronnictwa, np. SLD, SP czy Polska Razem, niewiele zyskają. Sporo skorzystać może natomiast prezydent i jego obóz.

– Czy rząd może się podać do dymisji, gdyby notowania PO zaczęły mocno spadać?

– Premier będzie się starał dotrwać do końca kadencji.

– Klasę polityczną mamy marną. Polacy to widzą. Czy ta afera może coś zmienić?

– Tak. Minister MSW i prezes NBP zostali złapani na politycznym in flagranti, a przyłapanie na niecnym uczynku budzi emocje i oburzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski