– Zaskoczyło Pana, że Donald Tusk nie zdymisjonował Bartłomieja Sienkiewicza?
– Spodziewałem się dymisji, ponieważ minister zdecydowanie wyszedł poza swą konstytucyjną rolę i zachowywał się nie tak jak przystało na wysokiej rangi urzędnika państwowego. Oczekiwałem, że spadnie jego głowa.
– Dlaczego nie poleciała?
– Bo premier postanowił iść w zaparte. Próbuje minimalizować skutki afery, przekonywać, że w gruncie rzeczy nic się nie stało, a jeśli już, to problemem jest, iż obaj panowie byli podsłuchiwani i posługiwali się knajackim językiem.
– Za decyzją premiera mogła stać obawa przed rewanżem ze strony ministra?
– Nie wykluczałbym tego.
– Ale minister mógł przecież spotkać się z prezesem NBP bez wiedzy premiera.
– To mało prawdopodobne, lecz możliwe.
– Dlaczego?
– Obserwując szefa MSW zauważam, że może występować u niego tzw. kompleks prymusa. W tym przypadku mogłoby to oznaczać, że samodzielnie skontaktował się z Markiem Belką, by po udanych, w jego ocenie, rozmowach poinformować premiera, licząc na pochwałę z jego strony.
– Czy premier bagatelizując spotkanie Sienkiewicza z Belką nie wpadł we własne sidła, bo powiedział, że mieliśmy do czynienia z próbą zamachu stanu, czyli z sytuacją zagrażającą bezpieczeństwu państwa?
– Mówiąc tak, niewątpliwie poszedł za daleko. O próbie zamachu stanu mowy być nie mogło. Gdyby się jednak szef rządu upierał, to dlaczego nie podjął bardzo zdecydowanych działań?
– Czy Sienkiewicz może dalej wypełniać swoje obowiązki?
– Znajduje się w trudnym położeniu, bo jako szef MSW i tajnych służb wykazał się brakiem profesjonalizmu. Ponadto, szef rządu zdyskredytował go, gdyż przedstawił jako nieudacznika w tak ważnych kwestiach jak gospodarka i finanse.
– Opozycja zapowiada zgłoszenie konstruktywnego wotum nieufności. Uda jej się?
– Nie, takiego wniosku nie poprze PSL, a przynajmniej tak mi się wydaje.
– Jakie konsekwencje może ponieść rząd i PO w związku z aferą podsłuchową?
– Przewiduję znaczny spadek notowań. Duża część społeczeństwa będzie żyła w przekonaniu, że rządzący mają sporo na sumieniu. Opozycji sprawę ułatwi to, iż premier nie zdymisjonował Sienkiewicza. Pozostanie przekonanie, że widocznie sam nie jest bez winy i lęka się zemsty ze strony ministra lub, że nie miał nic przeciwko układowi, który próbowali zawrzeć panowie Belka i Sienkiewicz.
Warto jednak pamiętać, że do wyborów parlamentarnych został ponad rok, a w polskiej polityce w tym okresie może się zdarzyć mnóstwo różnych rzeczy.
– Czy dla PO afera podsłuchowa może być tym samym co afera Rywina dla SLD?
– Takiego scenariusza nie należy wykluczyć.
– Kto może zyskać?
– Głównie PiS oraz ewentualnie Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego, który uzyska doskonałe paliwo na poparcie swoich tez o zgniliźnie elity politycznej. Średnie i małe stronnictwa, np. SLD, SP czy Polska Razem, niewiele zyskają. Sporo skorzystać może natomiast prezydent i jego obóz.
– Czy rząd może się podać do dymisji, gdyby notowania PO zaczęły mocno spadać?
– Premier będzie się starał dotrwać do końca kadencji.
– Klasę polityczną mamy marną. Polacy to widzą. Czy ta afera może coś zmienić?
– Tak. Minister MSW i prezes NBP zostali złapani na politycznym in flagranti, a przyłapanie na niecnym uczynku budzi emocje i oburzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?