Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera sądowa w Małopolsce. Odpowiadali za finanse sądów. Teraz śledczy postawią im zarzuty

Marcin Banasik
Marcin Banasik
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Wojciech Matusik
CBA zatrzymało ośmiu dyrektorów małopolskich sądów w związku z głośną aferą korupcyjną. Z kolei minister odwołał prezesów trzech sądów w Krakowie.

Poniedziałkowy poranek przyniósł małopolskiemu sądownictwu prawdziwe trzęsienie ziemi. Najpierw Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu 8 dyrektorów sądów m.in. w Krakowie, Nowym Sączu, Tarnowie, Zakopanem. Jest to związane ze śledztwem ws. afery korupcyjnej w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, gdzie zatrzymani do tej pory zostali m.in. były prezes i dyrektor SA, główna księgowa i biznesmeni. Postawiono im m.in. zarzuty brania łapówek od firm świadczących na rzecz sądów usługi.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ MARCINA BANASIKA: Czy sędziemu wypada nic nie widzieć?

Tego samego dnia minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro potwierdził informacje o odwołaniu prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, szefów sądów rejonowych dla Podgórza i Nowej Huty i prezesa sądu w Myślenicach. To z kolei ma związek z reformą sądownictwa, w ramach której minister otrzymał możliwość odwoływania prezesów sądów bez podania żadnej przyczyny.

Na stronie ministerstwa można przeczytać, że powodem odwołania szefowej SO Beaty Morawiec był brak nadzoru nad zatrzymanym w poniedziałek dyrektorem SO w Krakowie. Ponadto minister wskazał na złe wyniki działalności okręgu, który w rankingu oceniającym działalność 45 sądów okręgowych w kraju, znalazł się dopiero na 40 miejscu. Szefa resortu niepokoi również przewlekłość spraw karnych, co według niego może doprowadzić do przedawnienia spraw dotyczących dużych afer gospodarczych.

Pozostałe dwie wiceprezes SO Katarzyna Wierzbicka i Beata Kurdziel również zostały odwołane ze swoich stanowisk. Z byłych władz sądu jedynie trzeci wiceszef okręgu sędzia Mieczysław Potejko zachował stanowisko. Co więcej, od poniedziałku jest on pełniącym obowiązki prezesa SO w Krakowie.

Powodem odwołania prezes Beaty Morawiec był m.in. brak nadzoru nad zatrzymanym w poniedziałek dyrektorem Sądu Okręgowego w Krakowie

Decyzje o wymianie kadry zarządzającej nie są niczym zaskakującym. Od kilku miesięcy Ziobro, zgodnie z zapowiedziami, odwołuje i powołuje nowych prezesów sądów w całym kraju.

- Mnie bardziej zaskoczyły zatrzymania dyrektorów małopolskich sądów - mówi Rafał Dzyr, prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Wśród zatrzymanych jest Bolesław R., dyrektor SO w Krakowie. Zaskoczenia nie kryją również jego współpracownicy. - To był bardzo oszczędny dyrektor, chyba jedyny w kraju, który nadwyżki sądowego budżetu, zamiast wydać na nagrody dla pracowników, zwracał do ministerstwa. Nikt z nas nie wierzy, że popełnił przestępstwo - mówi pracownik administracji SO.

Wszyscy zatrzymani zostali w poniedziałek przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie mają usłyszeć zarzuty korupcji.

Sędzia Rafał Dzyr, prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, osobiście wręczył w poniedziałek decyzje o odwołaniu z funkcji prezesów i wiceprezesów sądów.

- Sędziowie zareagowali spokojnie. Wydaje się jednak, że wszyscy są trochę zdegustowani połączeniem dwóch niezależnych od siebie informacji, czyli odwołania sędziów przez ministra i zatrzymania dyrektorów sądów przez CBA. Sędziowie podkreślali, że nie mieli żadnego związku z działaniami dyrektorów - mówił w poniedziałek prezes Rafał Dzyr.

Na spotkaniu prezesa SA w Krakowie z odwołanymi sędziami nie było byłej szefowej SO w Krakowie, która aktualnie przebywa na urlopie. To do niej (tak wynika z komunikatu na stronie internetowej MS) minister sprawiedliwości ma największe pretensje o brak nadzoru nad pracą zatrzymanego dyrektora sądu, choć z ustawy wynika, że nadzór nad dyrektorami sądów sprawuje ministerstwo, a nie prezesi sądów.

Według CBA, Bolesław R., jak i siedmiu pozostałych dyrektorów małopolskich sądów zamieszanych jest w głośną aferę korupcyjną. Chodzi o wyłudzenie z budżetu SA w Krakowie 35 mln zł. W sprawie tej zatrzymanych zostało już łącznie 26 osób.

Według ustaleń śledczych, wokół SA w Krakowie przez lata miała funkcjonować sieć firm, powiązanych biznesowo i rodzinnie z byłymi już pracownikami sądu. Przedsiębiorstwom tym sądy miały zlecać szkolenia lub remonty, które były opłacane, ale nie były wykonywane.

Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, zamieszani w aferę są również dyrektorzy sądów spoza Krakowa.

Cieszył się dobrą opinią

Zatrzymany w poniedziałek Mateusz W., szef administracji Sądu Rejonowego w Olkuszu, jest też prezesem Stowarzyszenia Dobroczynnego Res Sacra Miser w Olkuszu zajmującego się szeroko zakrojoną pomocą dla biednych, niepełnosprawnych. To największa tego typu organizacja w powiecie olkuskim. Nikt w mieście nie wierzy, iż mógłby dopuścić się jakichkolwiek nieprawidłowości.

Ryszard P., dyrektor Sądu Rejonowego w Wadowicach, według jego sekretarek, był w poniedziałek na urlopie. Choć słyszały o zatrzymaniach, oficjalnie nic o tym nie wiedzą. Co ciekawe, twierdziły wczoraj, że dziś dyrektor będzie w pracy. Mężczyzna wcześniej był kierownikiem finansowym Sądu Rejonowego w Oświęcimiu.

W poniedziałek wcześnie rano funkcjonariusze CBŚ w nieoznakowanych samochodach podjechali pod jego dom. Sąsiedzi widzieli kilka pojazdów na numerach spoza Wadowic przed domem zatrzymanego. Cieszył się wśród nich dobrą opinią.

- To bardzo szanowana w mieście rodzina. Zawsze się ukłonił, sympatyczny człowiek - mówi jedna z sąsiadek. Dodaje, że Ryszard P. wżenił się w bardzo znaną rodzinę, biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel to brat żony sędziego.

Wśród zatrzymanych podczas dzisiejszej akcji jest też Mirosław S., dotychczasowy dyrektor Sądu Rejonowego w Zakopanem. Co ciekawe, mężczyzna miał wkrótce zrezygnować z pracy w SR i przenieść się na stanowisko dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Targu. Mirosław S. we wrześniu wygrał bowiem konkurs na to stanowisko i prace miał rozpocząć 1 grudnia.

Funkcjonariusze CBA zapukali w poniedziałkowy poranek również do drzwi Jacka G., dyrektora Sądu Okręgowego w Tarnowie. Stanowisko to zajmował od kilkunastu lat. Jest także członkiem rady nadzorczej jednej z największych miejskich przychodni medycznych - Mościckiego Centrum Medycznego.

W tarnowskim sądzie agenci CBA pierwszy raz pojawili się już w grudniu ubiegłego roku. Zabezpieczyli wtedy kilkadziesiąt dokumentów z lat 2010-2016 dotyczących sfery organizacyjno-gospodarczej i ekonomicznej działalności sądu. - CBA było zainteresowane określonymi rodzajami umów zawieranych przez sąd z podmiotami zewnętrznymi- mówi Tomasz Kozioł, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Prokuratura zadecydowała również o zatrzymaniu Józefa K., dyrektora Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Odpowiadał on za budowę nowej siedziby Sądu Rejonowego. To pionierski projekt, bo po raz pierwszy zdecydowano się na budowę gmachu sądu czy jakiejkolwiek innej jednostki Skarbu Państwa w partnerstwie publiczno-prywatnym. Firma Warbud S.A. na początku 2015 r. wygrała przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie nowej siedziby nowosądeckiego Sądu Rejonowego, oferując prawie 123 miliony złotych brutto.

Agenci CBA zatrzymali również Andrzeja Cz., dyrektora sądu w Oświęcimiu i Mariusza B., szefa administracji sądowej w Chrzanowie.

- Oficjalnie nic nie wiemy na temat zatrzymania dyrektora naszego sądu. Tylko tyle, co z przekazów medialnych - mówiła w poniedziałek Grażyna Lipa, prezes Sądu Rejonowego w Chrzanowie.

Współpraca: (MON, BST, AF, RG, TM)

24 zawody deficytowe. Sprawdź, których specjalistów szukają

Odwołana prezes sądu i jej tymczasowy następca

Sędzia Beata Morawiec jest absolwentką prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 1987-1996 była aplikantem sądowym, kuratorem zawodowym dla nieletnich, asesorem w Wydziale III Rodzinnym Sądu Rejonowego dla Krakowa-Podgórza, następnie sędzią Wydziału II Karnego, a od 2000 r. prezesem tego sądu.

Beata Morawiec była również członkiem Krajowej Rady Sądownictwa oraz zastępcą dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Przed objęciem prezesury sędzia orzekała w Wydziale IV Karnym Odwoławczym Sądu Okręgowego. Podczas wyborów nowego prezesa SO w Krakowie w styczniu 2015 r. kandydaturę Beaty Morawiec zaakceptowało ponad 90 proc. członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów.

Sędzia Mieczysław Potejko jest również absolwentem prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Po ukończeniu studiów i aplikacji pełnił rolę asesora w Sądzie Rejonowym w Chrzanowie. Na stanowisko sędziego został powołany 4 lipca 1983 roku i orzekał w wydziale karnym. W 1990 roku został prezesem Sądu Rejonowego w Chrzanowie.

Stanowisko to piastował przez dwie kadencje. W roku 2004 powołano go na stanowisko Sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie z powierzeniem pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego Wydziału IX Gospodarczego SO. W lipcu 2017 r. minister Ziobro mianował go wiceprezesem SO w Krakowie. Od 27 listopada tego roku jest pełniącym obowiązki prezesa w Sądzie Okręgowym w Krakowie.

Zatrzymanie dyrektorów sądów ma usprawiedliwić odwołanie prezesów?

Były minister sprawiedliwości twierdzi, że wymiana prezesów sądów to czystki kadrowe, które nie mają nic wspólnego z merytoryczną oceną ich pracy.

Sędzia Rafał Dzyr, prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie twierdzi, że odwołania sędziów nie mają nic wspólnego z zatrzymaniami dyrektorów sądów. Tego skojarzenia nie można jednak pominąć, biorąc pod uwagę, że obie operacje przeprowadzono tego samego dnia.

- Moim zdaniem ma to na celu pokazanie, że wymiana kadry zarządzającej sądami jest koniecznością. Zatrzymania dyrektorów mają udowodnić, że w sądownictwie istniały korupcjogenne układy, które należy zniszczyć, a najlepiej zrobić to poprzez wymianę władz poszczególnych placówek - mówi jeden z krakowskich sędziów.

Zwraca on również uwagę na zbliżającą się apelację w sprawie śmierci ojca ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, która odbędzie się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Wdowa po Jerzym Ziobrze oskarża czterech lekarzy o błędy lekarskie, które miały przyczynić się do śmierci jej męża. Sąd pierwszej instancji uniewinnił medyków.

- Skład sędziowski, który będzie miał podjąć decyzję w tej sprawie będzie pracował już pod innym przełożonym. W takiej sytuacji może to zostać odebrane jako forma nacisku ze strony ministra - twierdzi anonimowy sędzia.

Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości uważa, że system odwoływania prezesów sądów według nowych zasad daje ministrowi zbyt dużą dowolność w zarządzaniu władzami sądów.

- Moim zdaniem są to czystki kadrowe, które nie mają nic wspólnego z merytoryczną oceną pracy prezesów sądów - mówi Zbigniew Ćwiąkalski.

Z kolei Marcin Sala-Szczypiński, dziekan Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych w Krakowie twierdzi, że wymiana prezesów sądów nie przyniesie żadnej dużej poprawy w działalności sądów.

- Za dobre funkcjonowanie sądów głównie odpowiadają pracownicy na niższych szczeblach. Oczywiście ważne jest również, kto nimi zarządza. Mam nadzieję, że w nowych władzach sądu znajdą się ludzie z dużym doświadczeniem w pracy w tutejszych placówkach.

Krowoderska.pl - zabudowa Krowodrzy - odc. 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski