Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w Sandomierzu - Dybowski będzie skarżył Koronę

Piotr Pietras
Skandalem zakończył się niedzielny mecz Wisła Sandomierz - Unia Tarnów (3:0). Według bramkarza Unii Karola Dybowskiego został on uderzony w twarz przez obrońcę Wisły Dawida Koronę.

Gdy rywalizacja na boisku zbliżała się do końca dwaj piłkarze ukarani czerwonymi kartkami: Dawid Korona z Wisły Sandomierz i Karol Dybowski z Unii Tarnów stali w tunelu prowadzącym do szatni.

Zobacz także: Skandal. Piłkarz Unii Tarnów uderzony w twarz przez rywala. Interweniowała policja

- Schodząc z boiska byłem bardzo zdenerwowany, ze złości uderzyłem pięścią w barierkę i stanąłem w tunelu prowadzącym do szatni. Wtedy nagle zaatakował mnie Dawid Korona, który stał tam już wcześniej. Nie zdążyłem się nawet zasłonić, gdy otrzymałem od zawodnika Wisły dwa ciosy pięścią w twarz - relacjonuje Dybowski.

Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawił obrońca Wisły. - Absolutnie nie uderzyłem Dybowskiego w twarz. Jak schodził z boiska, to był wyraźnie pobudzony. Kopnął w baner reklamowy, w drzwi do szatni. Krzyczał. Starsze osoby zwracały mu uwagę, żeby tak się nie zachowywał. Ja też podszedłem, delikatnie go odepchnąłem i powiedziałem, żeby się uspokoił. Jeszcze raz powtarzam, nie uderzyłem go w twarz. Mam czyste sumienie - twierdzi Korona.

To, co zdarzyło się w tunelu, widziało niewiele osób. Zapytany o przebieg wydarzeń prezes Wisły też nie był pewny co się stało. - Nie byłem naocznym świadkiem tego zdarzenia. Widziałem natomiast, jak bramkarz Unii, schodząc z boiska, kopnął w ogrodzenie. Później wszedł do tunelu. Podobno doszło tam do przepychanek między zawodnikami. Są świadkowie, którzy to widzieli i twierdzą, że Dawid Korona nie uderzył w twarz bramkarza Unii. Sam zaproponowałem golkiperowi Unii wezwanie pogotowia, skoro czuł się pokrzywdzony, ale nie chciał z tego skorzystać - przyznał szef Wisły Sebastian Wieczorek.

Po wspomnianym zdarzeniu na stadion została wezwana policja. Funkcjonariusze spisali protokół z całego zajścia. Bramkarz „Jaskółek” po meczu udał się natomiast do szpitala, gdzie dokonano obdukcji, stwierdzając mocne stłuczenie twarzo-czaszki.
Dybowski zapowiedział, że będzie skarżył Koronę z powództwa cywilnego za napaść. - Przyjechałem do Sandomierza zagrać mecz, tymczasem po jego zakończeniu czułem się jakbym był na wiejskiej zabawie - stwierdził poszkodowany bramkarz zespołu tarnowskiego.

- Po meczu otrzymaliśmy zgłoszenie, że jeden z piłkarzy Wisły Sandomierz uderzył rywala. Temu sportowcowi została udzielona pomoc medyczna. Ze względu na prywatno-skargowy tryb ścigania sprawa znajdzie finał w sądzie - poinformował Jacek Kulita z sandomierskiej policji.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o III lidze**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera w Sandomierzu - Dybowski będzie skarżył Koronę - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski