Agata Kulesza ujęła Miasto Aniołów

Krytycy uznali, że „Ida”, czarno-biała opowieść o siostrze zakonnej, która dowiaduje się o swoim żydowskim pochodzeniu, zasługuje na tytuł „najlepszego filmu nieanglojęzycznego”. Nagrodzili Agatę Kuleszę w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa. W wyścigu o laur polska artystka pokonała takie sławy Hollywood jak Rene Russo, Emma Stone i Jessica Chastain.

Nagrody przyznawane przez LAFCA, obok Złotych Globów, nagród Nowojorskich Krytyków (tu również triumfowała „Ida”, o czym informowaliśmy na naszych łamach 2 grudnia) oraz Independent Spirit Awards (do których film Pawlikow-skiego otrzymał nominację) są uznawane za najbardziej miarodajny barometr osca­rowych szans. Te rosną z dnia na dzień, zwłaszcza że „Ida” w zmaganiach o LAFCA pokonała zwycięzcę Złotej Palmy w Cannes: tureckie arcydzieło Nuriego Bilge Ceylana „Zimowy sen”.

Przypomnijmy, że „Ida” walczy dziś jednak nie tylko o nominację do Oscara, ale także o European Film Award. Czy wygra rywalizację, dowiemy się już w najbliższą sobotę. Jak wynika z doniesień prasowych, Kulesza podchodzi do szumu wokół „Idy” z racjonalnym dystansem.

Podczas jednej z konferencji prasowych powiedziała: „Ostatnio zadzwonił do mnie kolega ze studiów, który usłyszał o szansach na nominację do Oscara i zapytał, czy pamiętam, jak w szkole układaliśmy sobie mowy, które każde z nas wygłaszałoby w przypadku otrzymania statuetki. Ja o nich zapomniałam zupełnie, ale on pamiętał. W to, że będę miała szansę podobną mowę wygłosić, jednak nie bardzo wierzę”.

Agata Kulesza jest jedną z najbardziej utytułowanych polskich aktorek. M.in. za „Idę” i „Różę” Wojtka Sma­rzow­skiego otrzymała Nagrodę Polskiej Akademii Filmowej – Orły. Film Pawlikowskiego przyniósł jej także Złotego Lwa na Festiwalu Filmowym w Gdyni.