Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agaty - piękniejsze od brylantów i szafirów

Barbara Ciryt
Pasje. Witold Koprucha bierze niepozorny kamień. podobny do ziemniaka. Rozcina go i szlifuje. Ukazują się nieprawdopodobnie kształty, które przypominają rafy koralowe, dziwne krajobrazy, zwierzęta, wzory. Takie są agaty. Kolekcjoner z Rudna ma ich około trzy tysiące.

Pan Witold kilka razy w tygodniu rozkłada dziesiątki pudełek - jedne tekturowe, inne drewniane wyłożone aksamitem. Tam przechowuje te mniejsze, ale wyjątkowe agaty. - Na nic szafiry, diamenty. Najpiękniejsze na świecie są agaty - twierdzi Witold Koprucha. Mało tego, przekonuje, że one przynoszą szczęście. - Poprawiają samopoczucie, odstresowują - przekonuje zbieracz kamieni. Pokazuje agaty - szare z zewnątrz i wielobarwne w środku. Jedne przypominają 18 kg chleb, inne są wielkości orzecha czy jajka.

Agaty to minerały, odmiana chalcedonu - skrytokrystalicznej krzemionki. Kolekcjoner z Rudna opowiada, że te rudniańskie agaty powstały 280 mln lat temu, gdy na tutejszych terenach w lawie wulkanicznej zaczęły się tworzyć pęcherze, które wypełniły się roztworami krzemionki. Pasjonat z Rudna doszukuje się w nich krajobrazów, wskazuje dinozaury, postacie ludzi, drzew, liści i wiele innych rzeczy, które podsuwa wyobraźnia.

Witold Koprucha na co dzień pracuje jako taksówkarz w Krakowie, ale prowadzi też działalność gospodarczą - jest kamieniarzem, zajmuje się renowacją zabytków. Ze znajomymi, którzy także odnawiają zabytki, stworzył zespół muzyczny "Renowatory". Grają bluesa. Witold Koprucha sam tworzy wiele utworów. Ma kilka pasji, ale kamienie - jak mówi - dają mu szczęście. Na ich wykopywanie poświęca trzy miesiące w roku.

Kolekcjonerskiego bakcyla złapał 34 lata temu. Jako 18-latek spotkał człowieka, który chodził po polach i coś podnosił. Zaczął z nim rozmawiać. Pytał, co zbiera. - Powiedział: minerały - opowiada pan Witold. Okazało się, że spotkał Zygmunta Holzera, mikrobiologa, kolekcjonera i badacza minerałów. Spotykali się jeszcze wiele razy, rozmawiali o agatach. Z czasem w Rudnie poznał Adama Polaczka, zafascynowanego agatami. Razem zaczęli szukać minerałów. Znajdowali takie jak jajko czy duży migdał, inne jak bochenek chleba. Pana Witolda ta pasja wciągnęła bardziej.

Większość okazów sam wykopał lub znalazł, pozyskiwał też od rolników, którzy wyorywali je podczas prac, albo w ramach wymiany dostał od innych kolekcjonerów. Jednak zdobyte samodzielnie cieszą go najbardziej.
Są dni, w których rusza po zdobycz. Bierze kilof, łopaty i w pocie czoła kopie w wulkanicznych skałach. Przerzuca dziesiątki ton ziemi. - Gdy kilof lub łopata wyda charakterystyczny dźwięk, to rosną emocje. Może się okazać, że jest tam zwykły kamień, a można trafić na skupisko, żyłę jajeczek - takich migdałów. Wtedy mija zmęczenie. Radość jest wielka.

Na takie skupisko trafił rok temu. Poszedł w Nowy Rok z łopatą, bo ciągnęło go do tych skał. Od razu trafił na gniazdo. Co kryją w środku te cacka- o tym kolekcjoner przekonuje się dopiero, gdy użyje tarcz diamentowych i przetnie agat. Gdzie przeciąć? - To zawsze jest dylemat, żeby wydobyć jak najpiękniejszy obraz i niczego nie popsuć - mówi. Gdy już przetnie, pojawiają się niezwykłe obrazy, moc kolorów, wzorów. Potem jest szlifowanie węglikami krzemu i polerowanie tlenkiem ceru. Gotowe okazy uwielbiają światło. Wtedy można zobaczyć, co kryją, bo wiele z nich ma przeźroczyste wnętrza, a w głębi widać fantastyczne kształty.

Rudno to raj dla kolekcjonerów. Wielu kiedyś uważało, że tutejsze agaty nie są kolorowe. Koprucha udowadnia, że nic bardziej mylnego. Podkreśla, że w Polsce są dwa główne stanowiska minerałów: Rudno i Płuczki Górne koło Lwówka Śląskiego. Znaczące są też stanowiska w Nowym Kościele, Sokołowcu, Przeździerzy oraz nieco mniejsze w Regulicach niedaleko Rudna. A w Kletnie, w okolicy starej kopalni uranu, są organizowane Międzynarodowe Mistrzostwa w Poszukiwaniu Minerałów. Witold Koprucha bierze w nich udział. Ostatnio ze znajomymi stworzyli grupę "Agaty spod Krakowa" i zdobyli tam drugie miejsce wśród dorosłych, wykopując negatywy po barycie, fluoryt i chryzokolę.

Pasjonat z Rudna w ubiegłym roku po raz pierwszy pokazał swoje zbiory na wystawie minerałów w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wcześniej jeździł na wystawy, rozmawiał z naukowcami od minerałów i kolekcjonerami, wymieniał doświadczenia, ale swoich agatów nie prezentował. Teraz zamierza je wyeksponować. Kupuje dla nich gabloty, przygotowuje album z najcenniejszymi okazami i stara się o unijne dotacje na otwarcie muzeum agatów w Rudnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski