Agenci na tropie klocków

"Radosna szkoła", to jeden z najważniejszych programów Ministerstwa Edukacji. Polega na stopniowym wyposażaniu szkół w pomoce dydaktyczne, meble, drabinki, a także huśtawki i zjeżdżalnie. Wszystko po to, by podstawówki jak najlepiej przygotowały się do planów obniżenia wieku szkolnego do sześciu lat.

Realizacja tego programu rozpoczęła się w ubiegłym roku. Wówczas firmy, które zajmują, się sprzedażą takich pomocy zarobiły 40 mln zł. Do 2014 r., czyli do czasu zakończenia realizacji programu, wzbogacą się o ponad 2,5 mld zł. To sporo, dlatego "Radosną szkołą" zainteresowało się CBA. Jego agenci będą sprawdzać firmy, które starały się o zlecenie na dostarczanie do szkół sprzętu i te, które wygrały, przyjrzą się też, na jakich zasadach ogłaszano zamówienia oraz ile wydano na to pieniędzy.

- Nie mam nic do ukrycia - podkreśla Adam Urbanek, dyrektor Szkoły Podstawowej w Bobowej. - Firm szukałem głównie w internecie. Wspólnie z nauczycielami wybraliśmy te oferty, które naszym zdaniem były najkorzystniejsze i odpowiadały naszym potrzebom.

Tak z pewnością postąpiła większość dyrektorów szkół. Jednak ci, którzy nie podeszli do sprawy uczciwie, mogą mieć teraz problemy.

- Objęliśmy ten program tarczą antykorupcyjną, bo w skali całego kraju są to wielomilionowe inwestycje. Będziemy się pilnie przyglądać, czy wszystko przebiega tu zgodnie z literą prawa - ostrzega Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy CBA.

- Nas interesuje ochrona interesów państwa, tak aby na tej płaszczyźnie nie dochodziło do zachowań korupcyjnych, czy korupcji - dodaje rzecznik CBA i przypomina, że wszelkie tego typu inwestycje muszą być przejrzyste, czytelne, a przede wszystkim uczciwe.

W ubiegłym roku w ramach programu do małopolskich szkół trafiło 4,96 mln zł. Za te pieniądze wyposażono w pomoce dydaktyczne i zabawki 504 podstawówki.

(ANKO)