Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agencja będzie żyrantem

KRM
"Poręczycieli spoza rodziny naprawdę trudno jest znaleźć"

Nowe zasady przydzielania kredytów studenckich?

Nowe zasady przydzielania kredytów studenckich?

"Poręczycieli spoza rodziny naprawdę trudno jest znaleźć"

(INF. WŁ.) - W bieżącym roku akademickim nie wszyscy potrzebujący mogli dostać kredyty studenckie. Dlatego niektóre zapisy rozporządzenia ministra edukacji w sprawie zasad udzielania kredytów należałoby zmienić - uważa Krzysztof Borkiewicz, naczelnik wydziału spraw studenckich w Departamencie Nauczania i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Edukacji Narodowej.
W roku akademickim 1998/1999 o kredyty ubiegało się 138 tys. studentów, z tej formy pomocy skorzystało ponad 110 tys. Ubiegający się o kredyt student, oprócz stosownych zaświadczeń ze swej uczelni, musiał złożyć w oddziale wybranego przez siebie banku (jednego z dziewięciu) oświadczenie o łącznym dochodzie rodziny. Próg dochodów uprawniających do korzystania z kredytu Ministerstwo Edukacji ustaliło na 800 zł. Miesięczna rata wypłacanego przez 10 miesięcy w roku kredytu wynosi obecnie 400 zł.
- Problemy zaczęły się już w momencie, gdy student musiał szukać dwóch żyrantów. Jeśli rodzice studenta zarabiali razem mniej niż 1500 złotych, banki uznawały, że nie są oni odpowiednimi poręczycielami. Tym samym najbardziej potrzebujący nie mogli dostać pieniędzy. A żyrantów spoza rodziny naprawdę trudno jest znaleźć - twierdzi Krzysztof Borkiewicz.
Od możliwości pomocy odcięte zostały też dzieci rolników, gdyż ci nie mogą udokumentować stałych dochodów. - Nie są więc dla nas wiarygodni. Dla nikogo nie możemy robić wyjątków - _mówią w bankach.
W sukurs studiującym mieszkańcom wsi przyszła Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która od nowego roku akademickiego zamierza żyrować im kredyty. Wcześniej jednak do takiej działalności - w drodze rozporządzenia - musiałby ją upoważnić minister finansów. Związki zawodowe rolników rozmawiały niedawno na ten temat z przedstawicielami rządu, którzy pozytywnie ustosunkowali się do tego pomysłu.
- Na razie nie znalazła się jeszcze instytucja, która na wzór Agencji zdecydowałaby się ręczyć za chcących brać kredyty niezamożnych mieszkańców miast - mówi Krzysztof Borkiewicz.
Naczelnik Borkiewicz zwraca również uwagę na fakt, że możliwością korzystania z kredytów studenckich nie zostały objęte uczelnie "mundurowe" i teologiczne.
- W tych szkołach studiują również cywile i osoby świeckie. Dlaczego nie mieliby otrzymywać od nas pomocy?_ - zastanawia się.
Jak na razie wszystkie zmiany pozostają w fazie projektów. Ich wprowadzenie wydaje się jednak konieczne, choćby ze względu na fakt, że w roku akademickim 1999/2000 - w porównaniu z obecnym rokiem akademickim - MEN spodziewa się zwiększenia liczby zainteresowanych kredytami studenckimi.
Od przyszłego roku akademickiego przedstawiciele MEN rozważają także możliwość zmiany wysokości miesięcznych rat. Kredyty studenckie zależą jednak od finansowych możliwości budżetu państwa. Pieniądze ze specjalnie powstałego funduszu Ministerstwo Edukacji przeznacza m.in. na spłatę części kwoty odsetek od pobranych przez studentów kredytów oraz pokrywanie skutków finansowych umorzeń spłaty kredytów, np. dla najlepszych studentów na danym kierunku. Nie wiadomo jednak, jaki będzie projektowany budżet MEN na rok 2000, tym samym na razie trudno określić o ile może zwiększyć się wysokość miesięcznej raty kredytu. (KRM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski