Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Holland opowiada w swym najnowszym filmie pod historycznym kostiumem o współczesności

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
W roli słynnego uzdrowiciela w nowym filmie Agnieszki Holland wystąpił jeden z najpopularniejszych czeskich aktorów - Ivan Trojan
W roli słynnego uzdrowiciela w nowym filmie Agnieszki Holland wystąpił jeden z najpopularniejszych czeskich aktorów - Ivan Trojan Gutek Film
W krakowskich kinach możemy już oglądać najnowszy film Agnieszki Holland – „Szarlatan”. To opowieść o czeskim uzdrowicielu – Janie Mikolášku, który zasłynął ze swych niezwykłych umiejętności w latach 40. i 50. minionego wieku. Film będzie czeskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy.

FLESZ - Cała Polska w strefie żółtej

Polska reżyserka nie po raz pierwszy podejmuje w swej twórczości tematykę związaną z krajem naszych południowych sąsiadów. Tam studiowała, tam brała udział w wydarzeniach Praskiej Wiosny w 1968 roku i jak sama podsumowuje – tam przeżyła inicjację erotyczną, obywatelską i artystyczną. Do dziś uznaje Pragę za najpiękniejsze miejsce na świecie i uwielbia tam kręcić filmy. Tam powstał jej głośny serial „Gorejący krzew” o Janie Palachu, a teraz – „Szarlatan”.

Głównym bohaterem jest postać autentyczna – Jan Mikolášek, który odkrył w sobie niezwykłą umiejętność leczenia ludzi za pomocą ziół. Diagnozę stawiał na podstawie analizy moczu i przepisywał samemu skomponowane mieszanki. Jego zdolności dotarły z czasem do osób, które sprawowały wówczas w Czechosłowacji władzę – Mikolášek leczył choćby Antonína Zápotockýego , który po wojnie był tam najpierw premierem, a potem prezydentem. Zapomniano wtedy, że zielarz flirtował z Niemcami podczas okupacji. Do czasu jednak: kiedy Zápotocký umarł, pozbawiony swego wpływowego protektora, Mikolášek od razu popadł w niełaskę komunistycznej władzy.

- Tak się zdarza, że w czasach chaosu, niepewności, zagrożeń i niezrozumienia świata, ludzie zwracają się ku naturze i tam szukają remediów, odpowiedzi, jakiejś siły. A jednocześnie przeraża mnie, że ciągle walczymy z tą naturą. Z własną naturą, z tym, kim naprawdę jesteśmy, ale również niszczymy to, co jest wokół nas, niszczymy przyrodę, zrywamy więzi, które mogłyby nas z nią budować. Pozbawiamy się tego naturalnego podglebia, korzeni, czegoś takiego, gdzie jest pewność i gdzie jest wartość – tłumaczy reżyserka.

Premiera „Szarlatana” odbyła się na początku tego roku w Berlinie – i choć film Holland nie uczestniczył w konkursie, wielu obserwatorów uznało go za wydarzenie. Nic dziwnego: festiwal od lat hołubi filmowców, którzy angażują się w postrzegany lewicowo „lepszy świat”. Tak jest i w przypadku nowego obrazu polskiej reżyserki, która nie byłaby sobą, gdyby pod historycznym kostiumem, nie chciała nam opowiedzieć o obecnej rzeczywistości. Tutaj na plan pierwszy wysuwa się tłumiony przez Mikoláška homoseksualizm. Holland opisuje jego skrywany romans z asystentem – Františkiem.

Do zagrania pełnej sprzeczności postaci zielarza polska reżyserka wybrała bardzo popularnego czeskiego aktora Ivana Trojana, z którym pracowała już przy serialu „Gorejący krzew”. Co ciekawe – miał on problem z wiarygodnym wcieleniem się w postać homoseksualisty i zanim zgodził się zagrać w „Szarlatanie”, odbył długą rozmowę z żoną. W pracy na planie pomógł mu z kolei bardziej otwarty na tego rodzaju eksperymenty młodszy aktor – Juraj Loj, odtwarzający postać Frantiska. Oczywiście wsparcie okazała Trojanowi również sama Holland.

- Mikolášek na zewnątrz deklarował swoje przywiązanie do wiary katolickiej i tradycji, ale nie umiał zaakceptować swojej homoseksualności. Gdy rozmawiałam z Ivanem o jego roli, mówiłam mu o przykładzie Kevina Spacey’ego, który nie umiał w otwarty sposób żyć w zgodzie z własną seksualnością. Za ten brak niezgody i zaprzeczenie zapłacił wysoką cenę. Myślę, że Mikolášek również ją zapłacił – tłumaczy w magazynie „Vogue”.

W swym nowym filmie Holland gromadzi najważniejsze wątki ze swojej dotychczasowej twórczości: bierze na warsztat postać geniusza, obserwuje relacje człowieka z przyrodą, przygląda się wierze, która czyni cuda i po raz kolejny jest naszą przewodniczką po zaskakujących paradoksach XX wieku. A kreśląc nieoczywistą love story, przypomina, jak łatwo miłość może zmienić się we własne przeciwieństwo. Tworząc fascynującą, pełną sprzeczności postać uzdrowiciela, ucieka jednak od odpowiedzi na pytanie, czy był ludowym lekarzem czy zwykłym oszustem. Prawda, która ją interesuje, dotyczy naszej wiary w cuda, tęsknoty za autorytetem, pragnienia, by żyć w zgodzie z naturą – także tą własną.

Film będzie czeskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy. "Szarlatan" powalczy o nominację m.in. z polskim kandydatem do Oscara "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta.

W Krakowie "Szarlatana" można oglądać w kinach Cinema City, Multikino, Pod Baranami, Kika, Agrafka, Mikro i Paradox.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Agnieszka Holland opowiada w swym najnowszym filmie pod historycznym kostiumem o współczesności - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski