Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Radwańska: Serena dominuje i bardzo trudno jest ją zatrzymać

Hubert Zdankiewicz
Jeff Chiu
Tenis. Rywalizację w Toronto Agnieszka Radwańska rozpocznie w środę. Od drugiej rundy (w pierwszej, jako zawodniczka rozstawiona, miała wolny los) i meczu z Niemką Julią Goerges, która pokonała 2:6, 6:1, 7:5 Zarinę Diyas z Kazachstanu. I o ile z tą rywalką (60. WTA) powinna sobie poradzić, to później zaczynają się schody.

W III rundzie krakowianka może trafić np. na Słowaczkę Dominikę Cibulkovą, albo Amerykankę Sloane Stephens. W ćwierćfinale na Niemkę Angelique Kerber, z którą przegrała w ubiegłym tygodniu na tym etapie w Stanford, albo trzecią obecnie rakietę świata, Rumunkę Simonę Halep. W półfinale wreszcie na Czeszkę Petrę Kvitovą, albo Hiszpankę Garbine Muguruzę, z którą przegrała niedawno w półfinale Wimbledonu.

Serenę Williams Radwańska może spotkać ewentualnie dopiero w finale, choć droga do niego nie będzie – jak widać – łatwa. Mimo to podczas przedturniejowych spotkań Polki z dziennikarzami pytania o Amerykankę padały często. Nie bez powodu, bo Williams walczy w tym roku o klasycznego Wielkiego Szlema. Wygrała już Australian Open, Roland Garros, Wimbledon i do kompletu brakuje jej już tylko triumfu w US Open.

A jak wiadomo, turniej w Nowym Jorku stanowi zwieńczenie rozgrywanego latem w USA i Kanadzie US Open Series – najlepiej opłacanego cyklu tenisowego na świecie. Jednym z najważniejszych punktów jego programu jest właśnie Rogers Cup (z pulą nagród 2,377 mln dol.), rozgrywany na zmianę w Montrealu i Toronto.

Przed rokiem w Montrealu (gdzie tym razem grają panowie, Jerzy Janowicz odpadł w pierwszej rundzie) triumfowała właśnie Radwańska. W finale pokonała Williams, ale Venus – starszą z sióstr, która w tym roku odpadła już po pierwszym meczu, przegrywając 0:6, 3:6 z Niemką Sabine Lisicki.

Z Sereną Polce też zdarzało się w przeszłości wygrywać, ale tylko w pokazówkach. Dokonała tego m.in. w tym roku, w rozgrywkach o Puchar Hopmana, nieoficjalnych mistrzostwach świat par mieszanych. Ich oficjalny bilans to 8:0 dla Williams.

– Serena dominuje i tak naprawdę bardzo trudno ją zatrzymać, jest po prostu za __dobra. Jest szansa, aby ją pokonać, musisz jednak nie tylko zaprezentować swój najlepszy tenis, ale również znaleźć jakiś sposób. To trudne, ponieważ ona nie pozwala ci grać – tłumaczyła Radwańska, która dwa lata temu – właśnie w Toronto – stoczyła z Amerykanką w półfinale zacięty pojedynek. Przegrała 6:7 (3-7), 4:6, ale po wielkim meczu, jak go określili tenisowi komentatorzy. – Grałaś wspaniale – przyznała Serena – podając Agnieszce rękę po ostatniej piłce.

– Mam fantastyczne wspomnienia nie tylko z zeszłego roku, ale też z poprzednich edycji Rogers Cup. Wcześniej byłam przecież także w półfinale. Czuję się tutaj naprawdę znakomicie _– przyznała Polka. _– Mam nadzieję, że w tym roku będę w stanie znów grać na takim samym dobrym poziomie jak w __poprzednim – dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski