Łzy na ziemnych kortach Rolanda Garrosa, uśmiech na trawie Eastbourne. Wraca Agnieszka, jaką pamiętamy z najlepszych czasów. Waleczna, dokładna (tylko 6 niewymuszonych błędów w całym meczu przy 19 rywalki), sprytna, świetnie poruszająca się po korcie, agresywna, nie- dająca się zepchnąć do defensywy.
Bo jeśli nie teraz, na ulubionych kortach trawiastych odrodzi się, to kiedy – pytali kibice i komentatorzy. Widać, że krakowianka jest na dobrej drodze, gra tak, jak potrafi najlepiej i od razu są wyniki. Cieszy ten sukces, bo wprawdzie krakowianka była już w tym roku w półfinale turniejów w Katowicach i Nottingham, ale były to mniejsze imprezy.
Cwetana Pironkowa to kolejna trudna rywalka, umiejąca grać na trawie, a mecz z nią miał dać odpowiedź, czy Agnieszka wraca do formy. Choć Bułgarka na 10 wcześniejszych spotkań z naszą tenisistką przegrała aż 8, to zawsze przed Wimbledonem i podczas niego pokazuje swój najlepszy tenis w roku. Nie inaczej było tym razem, ale krakowianka była zbyt dobra, by Bułgarka rozwinęła skrzydła.
– Wiedziałam, że muszę zagrać na sto procent możliwości. Kocham grać na trawie i __cieszę się, że dziś wszystko dobrze funkcjonowało – mówiła.
W pierwszym secie wczorajszego meczu Radwańska przełamała podanie rywalki przy stanie 3:2. Utrzymała swój serwis, znowu przełamała i chwilę później wygrała pierwszą partię. Agnieszka świetnie biegała, praktycznie się nie myliła, była waleczna. Tak już było do końca i jest na dobrej drodze, by osiągnąć drugi triumf w Eastbourne (wygrała tu w 2008 roku, pokonując w finale Rosjankę Nadię Pietrową). Teraz w półfinale zmierzy się z Amerykanką Sloane Stephens, która awansowała po tym, jak wycofała się Rosjanka Daria Gawriłowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?