Agnieszka traci dystans do światowej czołówki [WIDEO]

Przegrywając z Carlą Suarez Navarro 7:5, 0:6, 4:6, Polka nie powtórzy osiagnięcia sprzed roku, gdy dostała się do ćwierćfinału. Odpadnięcie w czwartej rundzie na Florydzie oznacza podtrzymanie tendencji spadkowej.

Agnieszka Radwańska odpadła w czwartej rundzie w Miami. "Brakuje jej pewności siebie"

Źródło: Foto Olimpik

W 2012 r., po fantastycznym finale w Miami z Marią Szarapową, krakowianka przeżywała najlepszy okres w karierze. Okres, od którego w tym roku dzieli ją coraz więcej. Ze wspomnianą Hiszpanką Radwańska nigdy wcześniej nie przegrała, więc wczorajsza wpadka jest szczególnie bolesna. Polka rozpoczęła wprawdzie od wygrania pierwszego seta, lecz później przegrała osiem (!) gemów z rzędu. Przełamała czarną serię przy stanie 0:2 w trzecim secie, by oddać kolejne dwa gemy. Wprawdzie wówczas zebrała się w sobie i napędziła nieco strachu Suarez Navarro, ale to było wszystko, na co tego dnia było ją stać.

Kryzys starszej z sióstr Radwańskich jeszcze nie jest tak bardzo widoczny w rankingu, jak wkrótce może być. Wciąż procentują dobre ubiegłoroczne występy, bo licząc tylko tegoroczne, Isia zajmuje miejsce na początku trzeciej dziesiątki. W rankingu WTA tuż za nią, na 9. pozycji, jest Rosjanka Jekaterina Makarowa, a następnie Niemka Andrea Petkovic. Tak się składa, że właśnie one grały ze sobą mecz 4. rundy Miami Open (zakończył się po zamknięciu wydania).

Nie wiadomo, co o postawie Radwańskiej sądzi jej mentorka Martina Navratilova, bo po pamiętnej krytyce podczas Australian Open przestała publicznie zabierać głos. Wezwany na kort przez Agnieszkę po przegranym secie 0:6 Tomasz Wiktorowski radził jak potrafił, ale w postawie podopiecznej niewiele zmienił. Może lepiej grającą krakowiankę zobaczymy w trakcie rozpoczynającego się w święta turnieju w Katowicach.

Wczoraj występy na Florydzie zakończył także Jerzy Janowicz. Z Belgiem Davidem Goffinem przegrał w trzeciej rundzie 4:6, 3:6.