Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agresja żon

Redakcja
Przemoc jest przestępstwem i zachowanie ofiary w żaden sposób nie usprawiedliwia tego, co robi sprawca. Jego czyny są karalne. Można natomiast zrozumieć, że kochający mężczyzna długo nie może uwierzyć w to, że najbliższa istota przeistoczyła się w diabła i że waha się, zanim zgłosi się na policję…

Przemoc jest przestępstwem i zachowanie ofiary w żaden sposób nie usprawiedliwia tego, co robi sprawca. Jego czyny są karalne. Można natomiast zrozumieć, że kochający mężczyzna długo nie może uwierzyć w to, że najbliższa istota przeistoczyła się w diabła i że waha się, zanim zgłosi się na policję…

Przemoc jest przestępstwem i zachowanie ofiary w żaden sposób nie usprawiedliwia tego, co robi sprawca. Jego czyny są karalne. Można natomiast zrozumieć, że kochający mężczyzna długo nie może uwierzyć w to, że najbliższa istota przeistoczyła się w diabła i że waha się, zanim zgłosi się na policję…

Ofiara jest w przemoc niejako uwikłana - trudno jej się uwolnić z krzywdzącego związku. Często darzy swego oprawcę uczuciem. Nierzadko znosi wiele upokorzeń i dopiero, gdy sprawca przekroczy jakąś ważną granicę, zgłasza się po pomoc. Ta granica dla każdego znajduje się w innym miejscu.

   Przemoc najczęściej jest problemem kobiet dręczonych przez mężów oraz dzieci - maltretowanych przez jedno lub oboje rodziców. Czasami zdarza się, że staruszkowie cierpią upokorzenia ze strony swoich "pociech". Natomiast mężczyźni sporadycznie stają się ofiarami agresji małżonek. Nawet jeśli tak się dzieje, rzadko zgłaszają się po pomoc do psychologa albo składają doniesienie na policji. W kulturze Zachodu pokutuje stereotyp silnego mężczyzny i słabej kobiety, który nie pozwala przyznać głośno: "baba mnie bije". Dlatego temat ten otoczony jest mgłą tajemnicy.
   Termin "zespół maltretowanego męża" został wprowadzony do psychologii w 1977 roku. Według niektórych amerykańskich i brytyjskich statystyk, przemoc stosuje 115 na
1000 żon. Według innych badań proporcje agresji wobec mężów w stosunku do przemocy wobec żon szacuje się jako 1:14. Agresja żon wobec mężów ma różne formy: przemocy fizycznej, agresji seksualnej, a nawet zabójstwa z użyciem broni.
   W Polsce zjawisko przemocy kobiet wobec mężczyzn wymyka się ściślejszej statystyce. Policja - w swoich rejestrach- nie uwzględnia podziału na płeć sprawcy. Z badań CBOS wynika, że 2 proc. mężczyzn rozwodzi się, ponieważ żony stosują wobec nich agresję fizyczną (podczas gdy przemoc za przyczynę rozpadu małżeństwa podaje 32 proc. pań).

Litera prawa i praktyka

   Pewnym wyznacznikiem skali zjawiska są też telefony do utworzonej dla ofiar przemocy "Niebieskiej Linii", gdzie ofiara - pozostając anonimową - może uzyskać wsparcie psychologiczne oraz otrzymać adresy i telefony instytucji znajdujących się najbliżej jej miejsca zamieszkania, które mogą przyjść jej z pomocą. O swoim problemie z psychologiem najczęściej rozmawiają kobiety (93 proc. połączeń), mężczyźni znacznie rzadziej (4-5 proc. telefonów) - informuje Luis Alarcon, kierownik "Niebieskiej Linii", psycholog.
   Znęcanie się nad bliskimi osobami w kodeksie karnym zostało ujęte w rozdziale "Przestępstwa przeciwko rodzinie i opiece". W oparciu o art. 207 kk, za znęcanie się fizyczne lub psychiczne nad członkiem rodziny grozi do pięciu lat pozbawienia wolności, a w przypadku, gdy sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem - do dziesięciu. Przestępstwo jest ścigane z urzędu. Litera prawa rozmija się jednak często z praktyką.
   Postępowania policyjne rzadko znajdują finał w sądzie. - Bardzo często zdarza się, że ofiara przemocy, mając na względzie wspólnie przeżyte lata, dobro dzieci, a i zdając sobie sprawę z tego, że nawet po ewentualnym rozwodzie i tak będzie przebywać - z racji trudnej sytuacji mieszkaniowej - pod jednym dachem ze sprawcą, wycofuje skargę. Czasami po prostu darzy ją uczuciem i chce wierzyć, że okazana przez nią skrucha i obietnica poprawy jest szczera - mówi podinspektor Dariusz Nowak, rzecznik komendanta głównego policji.
   W sprawach o znęcanie się, jeżeli w ogóle trafiają przed oblicze Temidy - najczęściej zapadają wyroki "w zawieszeniu".
   Choć nie zawsze. Luis Alarcon: - 60 proc. kobiet, które odsiadują wyroki w polskich więzieniach, to ofiary wieloletniej przemocy ze strony swoich małżonków lub konkubentów, które przez lata znosiły upokorzenia i wreszcie - doprowadzone do ostateczności - chwyciły za nóż… Zraniły albo zabiły swego oprawcę, a sędzia nie dopatrzył się okoliczności łagodzących.

Typowa ofiara

   W jakich sytuacjach mężczyzna staje się typową ofiarą przemocy domowej? - Kiedy kobieta góruje nad nim - odpowiada Luis Alarcon. - Nie musi być to przewaga fizyczna, choć i tak się dzieje. Najczęściej panie dominują nad słabszym małżonkiem w inny sposób. Ona ma pracę, dobrze zarabia, a on jest bezrobotny, na rencie, niepełnosprawny… Mieszkają u niej, a on nigdy nie miał widoków na własne lokum… Przewagą może być pozycja społeczna kobiety, jej status, stopień naukowy, ale nie tylko. Kobieta otoczona rodziną, przyjaciółmi, znajomymi jest silnym przeciwnikiem osamotnionego mężczyzny. Ona może liczyć na wsparcie z różnych stron, on nie posiada takiego komfortu…
   W takich sytuacjach kobiety nie szanują partnera i dają mu to odczuć - za pomocą wyzwisk i szturchańców. Niektóre zamykają ofiarę w osobnym pomieszczeniu, wydzielają jedzenie, zamykają na kłódkę spiżarkę i lodówkę.
   Bywa, że panie, które zamierzają zrobić krzywdę partnerowi, wyręczają się kimś. - Pewna kobieta - w trakcie trwania burzliwej sprawy rozwodowej, która toczyła się jednocześnie z próbą podziału majątku - nasłała na męża kolegów, którzy przypalali go żelazkiem, a nawet usiłowali utopić - opowiada nadkomisarz Waldemar Giemza, zastępca naczelnika dochodzeniówki w komisariacie VII w Nowej Hucie.
   Znacznie częściej jednak przedstawicielki płci pięknej poprzestają na dręczeniu psychicznym, różnego rodzaju groźbach: "Odbiorę ci dzieci", "Wyrzucę cię z domu", "Puszczę cię w skarpetkach", a nawet: "Zabiję cię". W zamyśle ma to ranić i rzeczywiście rani - trudno znosić złe traktowanie ze strony najbliższego człowieka.
   Pewna żona, poprawnie traktowana przez męża, świadomie robiła z niego "potwora": opowiadała, że on ją bije. Przekonała o tym sąsiadów i swoje siostry, które złożyły zeznania na policji. Posunęła się nawet do szantażu. Przez cały czas mąż był bezwolnym narzędziem w jej rękach.

Eskalacja agresji

   - Swego czasu prowadziłam sprawę przeciwko młodej kobiecie, matce dwojga dzieci, która wyszła za wdowca. Jemu zależało na tym, by zdobyć jej uczucie i czułość, natomiast jej chodziło o dach nad głową - opowiada prokurator Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Po ślubie zaczęła zachowywać się tak, jakby poczuła do niego odrazę: ograniczała mu przestrzeń życiową w jego własnym domu. Wyrzuciła jego pościel z sypialni, kazała mu się przenieść do innego pokoju. Wydzieliła mu naczynia kuchenne, wreszcie kazała mu je zabrać do swojego pokoju... Sprawa trafiła do sądu, który jednak orzekł, że jej postępowanie nie wyczerpuje znamion przestępstwa.
   Natomiast mieszkaniec Nowej Huty zaalarmował organy ścigania, że żona oraz córki zabraniają mu korzystać z lodówki, mało tego: chowają przed nim to wszystko, co kupi do jedzenia. Potem jednak okazało się, że była to zemsta mężczyzny oskarżanego przez żonę o znęcanie się nad rodziną. Policjanci twierdzą, że panowie często stosują ten manewr: gdy żona złoży doniesienie, że on ją bije, on informuje policję, że ona dręczy go psychicznie. Trudno to sprawdzić, ale sprawa się toczy...
   W rodzinach, w których przemoc jest problemem, można mówić o wzajemnej eskalacji agresji. Czasami po pewnym czasie trudno już ustalić, kto jest sprawcą, a kto ofiarą...
   - W całej swojej praktyce miałam jeden jedyny przypadek mężczyzny bitego przez żonę, podczas gdy kobiety-ofiary przemocy przychodzą po pomoc dość często - mówi Bogumiła Stawowska-Cichowicz, psycholog kliniczny, psychoanalityk z długoletnim stażem pracy.
   Przemoc jest zjawiskiem demokratycznym, niezależnym od wykształcenia i statusu materialnego, zarówno sprawców, jak i ofiar. - _Nie przestaję się dziwić temu, że dramat nierzadko rozgrywa się w czterech ścianach tzw. porządnych domów, których mieszkańcami są ludzie na stanowiskach, z wyższym wykształceniem - _mówi Bogumiła Stawowska-Cichowicz.
   Mężczyźni-ofiary przemocy zwracają się też sporadycznie do krakowskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Przypadki takie mają miejsce raz lub dwa razy do roku (podczas gdy wszystkich interwencji podejmowanych przez pracowników ośrodka jest w ciągu roku kilka tysięcy). Panowie wyznają, że są bici oraz dręczeni psychicznie. Każdy z nich ma możliwość porozmawiania z psychologiem i
- w zależności od potrzeb - może zostać skierowany na terapię: indywidualną lub grupową.

Kuszenie sprawcy

   Ofiary przemocy nierzadko same kuszą potencjalnego sprawcę - twierdzą niektórzy psychologowie. Często zdarza się, że w dzieciństwie były ofiarami przemocy domowej. Maltretowani dziś mężowie wczoraj byli poniżani i upokarzani przez matki, które powtarzały: "Jesteś głupi, do niczego", "Nic nie potrafisz", "Nie uda ci się, nie można na ciebie liczyć", dezawuowały wszystkie osiągnięcia… Człowiek traktowany w dzieciństwie w ten sposób, także w życiu dorosłym instynktownie poszukuje sprawcy przemocy, ponieważ w takiej relacji czuje się bezpiecznie, odczuwa coś w rodzaju przyjemności.
   - Nic nie usprawiedliwia przemocy - mówi Luis Alarcon. - Przemoc jest przestępstwem i zachowanie ofiary w żaden sposób nie usprawiedliwia tego, co robi sprawca. Jego czyny są karalne. _Mogę natomiast zrozumieć, że kochający mężczyzna długo nie może uwierzyć w to, że najbliższa istota przeistoczyła się w diabła, i że waha się, zanim zgłosi się na policję_…
   Ofiara jest w przemoc niejako uwikłana - trudno jej się uwolnić z krzywdzącego związku. Często darzy swego oprawcę uczuciem. Nierzadko znosi wiele upokorzeń i dopiero gdy sprawca przekroczy jakąś ważną granicę, zgłasza się po pomoc. Ta granica dla każdego znajduje się w innym miejscu.
ALEKSANDRA NOWAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski