Akcję krwiodawstwa drugi raz zorganizowała Ochotnicza Straż Pożarna z z inicjatywy druha Mateusza Pitucha.
- Latem krew jest najbardziej potrzebna, ale sama tylko akcja nie gwarantuje dużej liczby chętnych. Dlatego w przyszłym roku prawdopodobnie połączymy ją z piknikiem rodzinnym - zapowiada Mateusz Pituch.
Już w sobotę była namiastka pikniku. Na boisku strażacy przygotowali „Bajkową wioskę małego strażaka”. Tu najmłodsi mogli przebrać się w strażackie stroje, nałożyć hełmy i wodą z węża „gasić płonące” obiekty. - Gasiłam płot, domki, choinkę. Poczułam się jak na prawdziwym pożarze - dzieli się z nami wrażeniami 11-letnia Marcelina Klimas z Rzozowa już myśląca o wstąpieniu do OSP. Taki cel też miało umożliwienie dzieciom poznania strażackiej działalności.
Rodzice w tym czasie mogli w świetlicy Domu Ludowego oddać krew. Robert Okarmus, uczestniczył w akcji już w 2015 r., ale krwiodawcą jest od kilku lat. Chce nim zostać osiadły dwa lata temu w Woli krakowianin Marcin Jamrozy. - Poprzedniego dnia byłem na grillu z piwem. Okazało się, że musi być dłuższa przerwa po spożyciu alkoholu - tłumaczy pan Marcin.
Zgłosiło się 46 osób chętnych do oddania krwi. Pracownicy Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie zarejestrowali 36 z nich, a do oddania krwi dopuścili 26 osób, które pysznym gulaszem i domowym ciastem częstowały panie z Wolańskiego Koła Gospodyń Wiejskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?