Biblioteka chce odzyskać książki
Takie kroki podejmuje się po przekroczeniu wewnętrznego regulaminu biblioteki. Lektury wypożycza ona na 14 dni, a pozostałe książki na miesiąc. Po tym terminie można poprosić o przedłużenie terminu, lub zwrócić tytuł. Jednak rekordziści trzymają je w domu nawet pół roku. Za każdy dzień zwłoki nalicza się im 10 groszy. Niezależnie od ilości przetrzymanych książek, opłatę pobiera się za jedną, by nie powiększać zadłużenia czytelnika.
- Idziemy ludziom na rękę, bo nie chodzi nam o pieniądze - mówi Barbara Pawlik, dyrektor Sądeckiej Biblioteki Publicznej. - Chcemy jedynie odzyskać książki, których przecież potrzebują kolejni czytelnicy. Dlatego ogłaszamy abolicję. Liczymy, że osoby, do których dotarły upomnienia, zjawią się u nas i oddadzą to, co pożyczyli.
Dodajmy, że książki najczęściej przetrzymują studenci. Często wolą płacić karę, byleby mieć pod ręką cenny podręcznik. Bywa, że lektury są gubione. W przypadku literatury pięknej można w zamian oddać bibliotece inną pozycję. Gorzej z lekturami, podręcznikami, czy literaturą fachową. W takim przypadku książkę należy odkupić, a jeśli nie jest to możliwe, zwrócić kwotę, za którą pozyskała ją biblioteka.
(SZEL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?