Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akustyki w ICE Kraków nie musimy się już wstydzić

Mateusz Borkowski
Akustykę głównej sali ICE sprawdzała ostatnio Capella Cracoviensis
Akustykę głównej sali ICE sprawdzała ostatnio Capella Cracoviensis fot. Anna Kaczmarz
Muzyka. Po ostatnich korektach akustycznych Salę Audytoryjną Centrum Kongresowego chwalą zarówno artyści, jak i słuchacze. A według zapowiedzi ma być jeszcze lepiej.

Ponad rok temu pisaliśmy, że akustyka w największej sali Centrum Kongresowego ICE Kraków, w której odbywają się koncerty muzyki dawnej, klasycznej i operowej, pozostawia wiele do życzenia. Choć krytycznych opinii w środowisku muzycznym nie brakowało, mało kto chciał się wypowiadać oficjalnie. Dziś z czystym sumieniem można stwierdzić, że warunki akustyczne znacznie się poprawiły. Potwierdzają to zarówno melomani, jak i uznani dyrygenci: Marc Minkowski i Vincent Dumestre.

W ub. roku Krakowskie Biuro Festiwalowe, jako operator ICE Kraków, nawiązało stałą współpracę z Katedrą Mechaniki i Wibroakustyki AGH. Jej efektem są badania odpowiedzi akustycznej Sali Audytoryjnej S1 na generowany sygnał akustyczny - dźwięk jest wytwarzany przez specjalistyczną aparaturę i wysyłany w głąb sali.

- W zależności od jego częstotliwości sprawdzano czy w sali znajdują się punkty, w których dźwięk może być gorzej odbierany. Następnie wyniki testów porównano z cyfrowymi modelami akustycznymi, które przygotowano dla obiektu we współpracy z brytyjską firmą Arup Acoustic.

Dzięki pomiarom dostosowano ustawienia systemów oraz elementów architektury Sali do różnych warunków akustycznych - tłumaczy rzecznik prasowy ICE Kraków Michał Zalewski. I zapowiada, że wkrótce odbędą się kolejne badania. W Sali S1 testowano też różne ustawienia płatków reflektora akustycznego, zamontowanych tuż nad sceną, czyli system ekranów, który może przekazywać dźwięk odbiorcom na widowni.

- Zgodnie z zaleceniami na płatki uszyto specjalne pokrowce, które podczas koncertów muzyki nagłaśnianej powodują skrócenie czasu pogłosu w sali. Zmienione zostały także ustawienia płatków podczas występów dużych składów orkiestrowych. W zależności od liczby muzyków na scenie, ich ustawienia, a także miejsca i wysokości zasiadania na scenie, opracowano odpowiednie modele strojenia sali - wyjaśnia Zalewski. I dodaje, że podczas koncertów muzyki klasycznej praktycznie całkowicie zrezygnowano z lamp widowiskowych, których systemy chłodzące generowały szum.

W ubiegłym tygodniu, podczas maratonu z symfoniami Beethovena Capella Cracoviensis miała okazję przetestować salę S1 po ostatnich korektach akustycznych.

- Jesteśmy szczęśliwi, że prace specjalistów z AGH przyniosły tak znakomite rezultaty. Zmiana jest kolosalna, a krytyka akustyki tego wnętrza była przedwczesna. W tej sytuacji Capella Cracoviensis wprowadza korektę swojego kalendarza artystycznego, aby możliwie często korzystać z tej sali koncertowej na międzynarodowym poziomie - zapowiada szef zespołu Jan Tomasz Adamus. Jak dodaje, osobiście uważa, że akustyka S1 po korekcie czyni tę salę najlepszym w kraju miejscem do prezentowania dużej symfoniki.

- Sala nie jest „nadakustyczna”, na scenie nie ma martwych punktów. Uprzedzając polemikę dodam, że nazwa „centrum kongresowe” ma tak wielką siłę sugestii, że ludziom podatnym na dogmaty zamknęła oczy i uszy - kwituje dyrygent.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski