Informacja o podłożonych w domkach letniskowych Pod Miejską Górą w Limanowej ładunkach wybuchowych postawiła w stan gotowości służby ratunkowe. Wszystko rozgrywało się w nocy. Po sprawdzeniu terenu okazało się, że był to fałszywy alarm.
Policjanci kilka godzin później zatrzymali 37-letniego mężczyznę, który był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie, podejrzany został przesłuchany przez prokuratora. - Usłyszał zarzut spowodowania fałszywego alarmu bombowego - informuje Mirosław Kazana, prokurator rejonowy w Limanowej. - Przyznał się do winy i wyraził skruchę. Stwierdził, że nie wie, co mu „strzeliło” do głowy, że to był głupi żart wywołany alkoholem.
Mieszkaniec Limanowszczyzny chce dobrowolnie poddać się karze. Zaproponował dla siebie półtora roku ograniczenia wolności. Taki wymiar kary został wstępnie uzgodniony z prokuratorem (za fałszywy alarm grozi od pół roku do ośmiu lat więzienia). Mężczyzna zostanie zbadany przez biegłego psychiatrę, który ma ocenić m.in. jego poczytalność. Prokurator zdecydował, że nie ma potrzeby stosowania wobec 37-latka dozoru policyjnego ani tymczasowego aresztu. Będzie odpowiadać z wolnej stopy. Prawdopodobnie zapłaci też za nocną akcję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?