Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm przez głupi dowcip?

Paulina Marcinek
Tarnów. Informacja o podejrzanym pakunku na stacji paliw postawiła na nogi ratowników z Tarnowa. W porzuconej podróżnej torbie nie znaleziono bomby.

Pracownicy stacji paliw przy ul. Nowodąbrowskiej zatelefonowali po policję, kiedy zauważyli przedwczoraj po południu bezpański bagaż. Na miejsce od razu przyjechały trzy radiowozy policyjne, ekipa pirotechników i straż pożarna.

Z relacji obsługi wynikało, że na stacji pojawił się około 30-letni mężczyzna. Łamanym angielskim miał dopytywać o najbliższy bankomat. Potem jakiś czas kręcił się jeszcze na zewnątrz. Wreszcie zostawił podręczny bagaż i wsiadł do autobusu na przystanku obok.

Niewielką walizkę pirotechnicy zdecydowali się otworzyć. Okazało się, że w środku znajdują się czyjeś rzeczy osobiste i prowiant.

Policjantom udało się zlokalizować sprawcę zamieszania. Okazało się, że nie był to wcale obcokrajowiec, tylko mieszkaniec powiatu dąbrowskiego. W tej chwili policjanci jeszcze badają, czy celowo zostawił bagaż, by sprowokować fałszywy alarm.

- Sprawa na pewno nie skończy się na pouczeniu - mówi asp. szt. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. Po przesłuchaniach zapadnie decyzja, czy mężczyzna ukarany zostanie mandatem, czy stanie przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski