Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarm w Cracovii przed derbami

Jacek Żukowski, Gliwice
Boubacar Dialiba (z prawej) wrócił do składu po kontuzji, ale nie był w stanie zrobić krzywdy gliwiczanom, choć miał kilka sytuacji bramkowych. W Gliwicach był, podobnie jak reszta kolegów, bezradny
Boubacar Dialiba (z prawej) wrócił do składu po kontuzji, ale nie był w stanie zrobić krzywdy gliwiczanom, choć miał kilka sytuacji bramkowych. W Gliwicach był, podobnie jak reszta kolegów, bezradny Arkadiusz Gola
"Pasy" straciły w Gliwicach 4 gole, a w całym sezonie już 17. Gra w obronie woła o pomstę do nieba. W niedzielę mecz z Wisłą, więc przy ul. Kałuży powinni modlić się, żeby uniknąć kolejnej kompromitacji.

W zeszłym sezonie Piast Gliwice wybitnie nie "leżał" Cracovii: przegrała ona z nim dwa spotkania (2:3 i 1:5, po najgorszym meczu w rozgrywkach) oraz szczęśliwie zremisowała. Sobotnie spotkanie potwierdziło, że krakowianie wciąż nie mogą znaleźć recepty na gliwiczan.

Przed tą kolejką obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli. Na boisku w ogóle nie było tego widać, wyglądało to wręcz tak, jakby nowicjusz grał z zespołem walczącym o europejskie puchary. Piast obnażył wszystkie braki Cracovii. Zwyciężył pewnie, mimo że sam nie ustrzegł się błędów.

- Ciężko nasz występ sensownie podsumować - mówił przygnębiony trener "Pasów" Robert Podoliński. - Naszą grę defensywną należałoby opisać słowem, którego nie mogę używać publicznie. Na pewno jednak ostre wyrazy padną w szatni. To był pojedynek dwóch dramatów w defensywie. Było to atrakcyjne spotkanie dla kibiców, mogło się skończyć 8:5, 9:6... Piast był zdecydowanie bardziej skuteczny w ataku, popełnił mniej błędów. O wyniku zadecydowały indywidualne błędy obrońców.

Nie tak dawno szkoleniowiec używał podobnych słów dla opisania fatalnej postawy Cracovii w meczu z Podbeskidziem. Nic się nie zmieniło...

Podoliński mocno tym razem pokombinował ze składem. Jedna zmiana była wymuszona - pauzującego za kartkę Bartosza Rymaniaka zastąpił Krzysztof Nykiel. Na lewej flance znalazł się Boubacar Dialiba (w miejsce Pawła Jaroszyńskiego), z kolei do ataku został przesunięty Marcin Budziński, a jego pozycję w środku pola zajął Mateusz Cetnarski. Nie znalazło się miejsce dla Dawida Nowaka. Szkoleniowiec znów chciał zagęścić drugą linię. Ten manewr nie przyniósł wiele dobrego. Udane dla krakowian było tylko pierwsze 15 minut. Grali jak za czasów trenera Wojciecha Stawowego, utrzymując się przy piłce, wymieniając niezliczoną ilość podań. Koronkowa akcja o mało co nie przyniosła powodzenia w 10 min. Wtedy to Damian Dąbrowski podał piłkę do Denissa Rakelsa, ten znalaz Dialibę, który z 5 metrów strzelił minimalnie obok słupka.

Potem, patrząc na grę gości, było już źle albo bardzo źle. Gra obronna nie istniała, przy każdej akcji Piasta goście popełniali niezliczoną ilość błędów.

W 17 min w pozornie niegroźnej sytuacji gospodarze zdobyli bramkę - na strzał po ziemi zdecydował się nieatakowany przez nikogo Bartosz Szeliga i choć uderzenie nie było mocne, Krzysztof Pilarz nie sięgnął piłki. Jak na ironię, Szeliga, który pochodzi z Nowego Sącza, przyznał po meczu, że jest kibicem... "Pasów". - W dzieciństwie kibicowałem Cracovii, ale to nie miało wpływu na moją postawę na boisku w tym meczu. Nie mogę przecież powiedzieć, że jestem fanem "Pasów" i nie będę im strzelał goli - śmiał się po spotkaniu.

Po stracie bramki krakowianie grali o wiele słabiej niż do tej pory. Umknęła pewność siebie, pomysł na kombinacyjne akcje. Niebawem "Pasy" zostały pogrążone: Gerard Badia zszedł z lewego skrzydła do środka pola i popisał się pięknym uderzeniem w kierunku dalszego słupka. Pilarz wyciągnął się jak struna, ale nie był w stanie sięgnąć piłki.

Przed przerwą na gości spadł kolejny cios - Szeliga ograł Krzysztofa Nykiela, dośrodkował z lewego skrzydła, a znajdujący się 5 m przed bramką Ruben Jurado mimo asysty Adama Marciniaka strzelił do siatki.

- Możemy wymyślać systemy, zaparkować autokar w polu karnym, ale to nic nie da- narzekał po meczu Podoliński. - Zostawialiśmy sporo miejsca rywalom, brakowało asekuracji i jakości w grze jeden na jeden. Nie wiem, czy wygraliśmy jeden pojedynek.

W drugiej połowie kibice Cracovii mogli mieć przez chwilę nadzieje na dobry wynik. Zanim na dobre rozkręciła się druga połowa, kibice przeżywali już spore emocje. W 48 min Rakels wpadł w pole karny i został popchnięty przez Adriana Klepczyńskiego. Arbiter nie zawahał się i wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem karnego okazał się Mateusz Żytko.
Niespełna minutę później sam na sam z Alberto Cifuentesem znalazł się Rakels. Zwlekał ze strzałem, w końcu uderzył, ale wprost w bramkarza. "Pasom" przepadła znakomita okazja na zdobycie kontaktowej bramki. Gdy padł czwarty gol dla miejscowych, stało się jasne, że Cracovia tego meczu nie zremisuje.

Debiut w ekstraklasie zaliczył Jakub Mrozik, ale wchodził na boisko w sytuacji nie do pozazdroszczenia dla "Pasów". Goście grali już wtedy o honor. Rozmiary porażki zmniejszył w 81 min ładnym strzałem z powietrza Covilo, po podaniu Dariusza Zjawińskiego.

Podoliński ma tydzień, by pozbierać drużynę przed der-bami. - Nie ma co mówić o podnoszeniu zespołu - mówi trener. - Trzeba się wziąć po prostu do roboty.

W środę jego zespół czeka mecz w ramach Pucharu Polski z Okocimskim Brzesko.

Piast Gliwice 4 (3)
Cracovia 2 (0)

Bramki: 1:0 Szeliga 17, 2:0 Badia 33, 3:0 Jurado 41, 3:1 Żytko 49 karny, 4:1 Wilczek 67, 4:2 Covilo 81.

Piast: Cifuentes 6 (72 Szmatuła) - Klepczyński 5, Horvath 5, Osyra 5, Brożek 5 - Szeliga 7, Hanzel 5I, Murawski 6, Badia 7 (63 Izvolt) - Wilczek 6 (73 Kędziora), Jurado 7.

Cracovia: Pilarz 3 - Nykiel 2, Żytko 3I, Marciniak 2I - Deleu 3, Dąbrowski 3 (75 Mrozik), Cetnarski 2 (63 Nowak), Covilo 6, Dialiba 4 - Budziński 3 I, Rakels 3 (68 Zjawiński).

Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Tomasz Niemirowski i Marcin Lisowski (Warszawa).

Widzów: 4100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski