Zespół z Chrzanowa przegrał czwarte spotkanie z rzędu
Piłkarze Fabloku w dwóch pierwszych meczach IV ligi małopolskiej zdobyli cztery punkty. W kolejnych spotkaniach było już znacznie trudniej, ponieśli trzy porażki z rzędu. Z zespołem rozstał się trener Antoni Gawronek, a jego miejsce zajął Lucjan Zieliński, od lat także związany z Fablokiem.
Nowy szkoleniowiec w meczu z Garbarzem nie mógł skorzystać z usług dwóch doświadczonych graczy Pawła Milcza i Grzegorza Karguli. Pojawiła się plotka, że obaj zrezygnowali z gry, solidaryzując się z poprzednim szkoleniowcem. - Pierwszy zgłosił kontuzję, drugi poinformował o jakichś zaległościach i stąd ich nieobecność - wyjaśnił jednak trener Zieliński. - Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach będą już gotowi do gry. Niezależnie od tego jednak będę chciał coraz częściej dawać szansę młodym piłkarzom. Zespół nie był systematycznie odmładzany i to także przynosi teraz ujemne efekty. Poza tym nie mamy też innego wyjścia. Trudno, aby w trakcie sezonu znaleźć piłkarzy, którzy mogliby wzmocnić skład.
Działacze liczą na doświadczenie nowego szkoleniowca. Obok pracy z młodzieżą dwukrotnie prowadził także pierwszy zespół Fabloku. - Pierwszy raz jednak objąłem drużynę w takiej sytuacji awaryjnej - przyznaje Zieliński. - Liczę, że piłkarze przełamią się, bo przecież nie mogli z dnia na dzień zapomnieć jak się gra w piłkę.
W środę chrzanowianie podejmują Górnika Brzeszcze i nadarza się okazja, aby Fablok przełamał złą passę, bowiem rywale są w bardzo podobnej sytuacji.