Takiego prawdziwka, ważącego prawie 2 kilogramy (!) znalazł Jerzy Gładysz (na co dzień piekarz) podczas grzybobrania.
Fot. Zbigniew Wojtiuk
W sumie w 4 godziny niemal zapełnił bagażnik samochodu osobowego różnymi gatunkami. - Gdyby nie to, że musiałem zaczynić ciasto na kolejny wypiek, zbiór byłby podwojony. (WOJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!