Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Skotnicki: profesor, który buduje mosty

Katarzyna Kachel
Aleksander Skotnicki
Aleksander Skotnicki fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z prof. Aleksandrem Skotnickiem, hematologiem, opiekunem osób uratowanych z Holocaustu, autorem wielu publikacji dokumentujących losy przedwojennych mieszkańców Krakowa ocalałych z Zagłady. Dziś Profesor odbierze Nagrodę Miasta Krakowa w dziedzinie Kultura i Sztuka.

- Rano, kiedy jadę do swojej kliniki ulicą Dietla i Sebastiana, często dzwonię do Izraela.

- Po co?

- Żeby powiedzieć moim przyjaciołom, że właśnie mijam ich dawny dom, w którym odnowiono elewację, albo otworzył się w nim sklep spożywczy. Przy okazji mówię o tym, co się w Krakowie dzieje. Wszystkie ostatnie wydarzenia.

- Kim są przyjaciele Pana Profesora?

- To przedwojenni mieszkańcy Krakowa, Żydzi ocaleni z Zagłady. Pięknie mówią po polsku, cytują Mickiewicza i Słowackiego, wspominają, jak przed lekcjami szli na Wawel powtarzać historię.

- I nie mogą zapomnieć polskich pierogów z borówkami. Słyszałam, że wozi je Pan do Beer Szewy…

- Geni Wohlfeiler-Manor, dla której to smak dzieciństwa. Zresztą, kiedy pracowała w fabryce Schindlera, polska sąsiadka nosiła Geni pierogi na ulicę Lipową. I ona to dobrze pamięta.

- Pamięć to właśnie to, co Pan Profesor próbuje ocalić w swoich publikacjach, artykułach i opowieściach o 60-tysięcznej społeczności żydowskiej w przedwojennym Krakowie. Misja?

- Obowiązek, bo przecież nie ocalam wyłącznie pamięci pojedynczych osób, ale historię mojego miasta, które one w sobie zachowały. Historię, w której obok siebie żyły dwie społeczności różniące się religią, obyczajami, kulturą, ale wzajemnie się przenikające. Polskie gosposie brały żydowskie dzieci do kościoła Mariackiego, by pokazać im piękne polichromie, a w święta ubierały w ich domach choinkę. Polacy leczyli się u żydowskich kardiologów, korzystali z porad żydowskich prawników. Sklepy, warsztaty, stragany były miejscem wspólnych spotkań i wymiany poglądów. Ci, którzy ocaleli z Zagłady, pielęgnują pamięć miejsc i ludzi im bliskich, którzy ocalili ich od śmierci. Pomagałem szukać Polaków, którzy ich ukrywali, dokarmiali, czasami dawnych znajomych, sąsiadów.

- Trafił Pan do nich dzięki liście Schindlera?

- Niusia Horowitz, dziewczynka z listy Schindlera, przekazała mi listę Żydów uratowanych przez Oskara Schindlera sporządzoną na potrzeby filmu Stevena Spielberga. Z telefonami i adresami. Po kolei zacząłem nawiązywać z nimi kontakt, odwiedzać ich, słuchać ich opowieści, wspomnień. Tak zaczęła się historia, która trwa 20 lat, podczas której dotarłem do 60 ocalonych, o których napisałem książkę. Tak powstało do dziś 20 osobnych opracowań, w których opisałem losy tych ważnych dla Krakowa, dla jego historii osób. Dużo się przez ten czas nauczyłem i zrozumiałem, że ważne, by szukać w ludziach tego, co dobre. Nie skupiać się tylko na konfliktach, antysemityzmie, nienawiści. I dziś, kiedy na Rynku Głównym widzę nacjonalistyczne demonstracje młodych ludzi wykrzykujących hasła „Polska dla Polaków”, myślę, że trzeba im mówić o wspólnej przeszłości. Mówić o historii i krzywdach, które nacjonalizm wyrządził w każdym narodzie. Nagroda Miasta Krakowa, którą otrzymuję dziś z rąk prezydenta Krakowa za budowanie mostów polsko-żydowskich, dodatkowo mnie do tego motywuje i zobowiązuje.

Rozmawiała Katarzyna Kachel

***

Aleksander Skotnicki

Kierownik Klinikii Hematologii Szpitala Uniwersyteckiego, następca profesora Juliana Aleksandrowicza. Współautor artykułów dotyczących historii Krakowa, Uniwersytetu Jagiellońskiego, zabytków. Prezes zarządu Fundacji „Stradomskie Centrum Dialogu”
Autor ponad 20 wydawnictw przedstawiających genealogie oraz losy przedwojenne, okupacyjne i powojenne żydowskich rodzin krakowskich. Pomysłodawca wystaw poświęconych Schindlerowi, autor monografii dotyczących ocalonych przez Oskara Schindlera z Holokaustu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski