Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alergia na "słabych"

Redakcja
To już tradycja, że Kęczanin przegrał mecz we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI
To już tradycja, że Kęczanin przegrał mecz we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI
I LIGA SIATKARZY. Kęczanin nie poradził sobie z szaloną grą będących na dnie tabeli tyszan Kęczanin - TKS Nascon Tychy 2:3 (23:25, 25:17, 25:13, 23:25, 15:17)

To już tradycja, że Kęczanin przegrał mecz we własnej hali FOT. JERZY ZABORSKI

Kęczanin: Macionczyk, Gaweł, Kantor, Mysera, Zarankiewicz, Pietraszko, Toczko (libero) oraz Popik, Janiak, Faron.

TKS: Surma, Kupisz, Kiwior, Roch, Kozioł, Miler, Siewiorek (libero) oraz Lewiński, Sobański, Nowosielski, Macek, Pić (libero).

W Kętach mają alergię na potyczki z ligowymi słabeuszami. Do dzisiaj wspominają ubiegłoroczną wyprawę do Jaworzna, gdzie kęczanie, jako pierwsi w lidze, oddali outsiderowi komplet punktów. Z Tychami w pierwszej rundzie wprawdzie wygrali do zera, ale wtedy outsider wszystkim solidarnie rozdawał punkty.

Teraz sytuacja jest inna. Przed przyjazdem do Kęt, wygraną we własnej hali nad faworyzowanymi Suwałkami (3:1), tyszanie wysłali sygnał konkurencji, że nie złożyli broni w walce o utrzymanie. Żartowali, że w styczniu, po wznowieniu rozgrywek są niepokonani i postarają się tę passę w Kętach podtrzymać.

- W perspektywie play-out staram się ogrywać wszystkich zawodników. To jest teraz dla mnie priorytet - wyjawił przed meczem Grzegorz Słaby, trener tyszan.

Kibice byli świadkami dziwnego meczu. Gospodarze zdobyli pierwszy punkt, ale szybko zrobiło się 5:8, a przy stanie 9:15 miejscowi fani przecierali oczy ze zdumienia, nie poznając swoich podopiecznych.

Tymczasem w sektorze zajmowanych przez tyskich fanów trwała wielka feta. Dopiero w końcówce miejscowi zbliżyli się do rywali na 22:23, ale ostatnie słowo należało jednak do gości.

Po kolejnych dwóch setach wydawało się, że nic nie jest w stanie zatrzymać kęczan, pewnie zmierzających po pełną pulę. Co się jednak stało w czwartej partii? Trener gości, zgodnie ze swoją dewizą, posadził weteranów na ławce, wpuszczając na parkiet czterech młodych zawodników, którzy - jak to określił - zaczęli grać szaleńczą, ale na tyle skuteczną siatkówkę, że wszystko rozpoczęło się od nowa. Było 16:20, ale znowu nerwowa była końcówka seta. Przy stanie 23:24 w kontrze pomylił się Pietraszko, atakując w aut, choć miał dużo miejsca i czasu, by zrobić to skutecznie.

W dogrywce, przy stanie 11:8, tyski trener przywrócił do łask rutyniarzy. Było już 13:10, ale - dobrym blokiem, asem serwisowym i skutecznym atakiem - tyszanie doprowadzili do 13:13. Poprzez kolejne błędy kęczanie przegrali jednak mecz.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski