Alergia na własne życzenie

- Wiosna to trudny okres dla alergików. Kichają, kaszlą, ciekną im z łzy z oczu...

- Nie jest im łatwo. To czas kwitnienia najpierw drzew, a później traw. Osobom cierpiącym na alergię trudno jest uniknąć kontaktu z pyłkami. Trzeba byłoby ciągle pozbywać się pyłków, a więc płukać nos i przemywać twarz, co w codziennym życiu jest nierealne. Na początek mogą być pomocne leki przeciwhista-minowe, ale stosowane zawsze po konsultacji z alergologiem. Gdy nie będą skuteczne, wtedy zastosuje on leki sterydowe albo immunoterapię, czyli odczulanie. Warto również korzystać z kalendarza pylenia.

- Czy wraz z wielkim skokiem cywilizacyjnym przybywa osób cierpiących na alergię?

- Zdecydowanie tak. Głównie dzieci cierpią na atopowe zapalenie skóry, astmę, nieżyt nosa i spojówek. Są też alergie ze strony przewodu pokarmowego. Dzisiaj można łatwiej niż dawniej je rozpoznać poprzez różnego rodzaju bardzo bezpieczne teksty punktowe typu prick, służące do określania rodzaju i siły alergii. Wiele rodzajów uczuleń powstaje nie tylko wskutek pylenia roślin, ale w wyniku stosowania przeróżnego rodzaju substancji chemicznych. Mam na myśli tak produkty pokarmowe, przemysłowe, jak i używane na co dzień, na przykład do pielęgnacji skóry.

- Panie doktorze, czy niby żartobliwe, stare porzekadła „częste mycie skraca życie, czy „mądrzy ludzie żyli w brudzie” jakoś przekładają się na stan naszej skóry?

- Coś w tym jest, bo dzisiaj możemy mówić o epidemii chorób alergicznych, często spowodowanych nadmierną higieną, co skutkuje zaburzeniem pH skóry i pozbawieniem jej naturalnej warstwy ochronnej. W nadmiarze stosujemy kremy, dezodoranty, odżywki, szampony, mydła. Szkodzi jej też zła jakościowo woda, preparaty do mycia naczyń i do prania.

Często myta skóra wysusza się i staje się mniej odporna na szkodliwe czynniki, jak woda, wiatr, zanieczyszczone powietrze i słońce. Wtedy powstaje pole do rozwoju różnych drobnoustrojów.

- A takie przyjemny, długi relaks w wannie z pianą, jak w reklamach?

- Takie kąpiele są dla ludzi ze zdrową skórą. Natomiast osoby mające alergię i suchą skórę nie powinny moczyć się w wannie. Im polecam krótki prysznic. Radzę również stosowanie do mycia delikatnych preparatów, bez agresywnych chemicznych substancji, najlepiej aptecznych emolientów, które natłuszczają skórę. Zdecydowanie odradzam stosowanie do kąpieli mydła, ale do mycia rąk zalecam używanie mydła w kostce, najlepiej syndetów, których pH jest zbliżone do naturalnego odczynu skóry. Ponadto mydło w kostce jest bardziej trwałe. Do mycia rąk zużywamy go znacznie mniej niż płynnego. W ten sposób ograniczamy przedostawanie się do środowiska naturalnego chemicznych substancji.

- Czy zatem częste mycie włosów również powinniśmy ograniczyć?

- Na pewno nie należy myć włosów codziennie. Również stosowanie preparatów „bogatych” chemicznie nie sprzyja dobrej kondycji włosów i skóry głowy. Dużo barwników i środków zapachowych wysusza je. Najlepiej stosować złoty środek, a więc myć je nie za często i nie za rzadko, a używać preparatów bez chemicznych utrwalaczy i to w niewielkich ilościach. Najlepiej hipoalergicznych.

- W Stanach Zjednoczonych Ameryki i w krajach zachodnich Europy pojawiła się moda na … niemycie się.

- Jest połączona z ekologią, by do środowiska nie przedostawały się substancje z szamponów, odżywek i płynów do kąpieli. Ja nikogo nie namawiam do rzadkiego mycia się, zwłaszcza po wysiłku fizycznym, gdy człowiek jest spocony. Proponuję szybkie prysznice w miarę potrzeb z kilkoma kroplami syndetów. I powtarzam: we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek.

WIDEO: Jakie mięso jest najzdrowsze?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news