Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ależ wygrana Limanovii! Termalica pokonana. Trener Zegarek: szczęściu trzeba umieć pomóc

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Warunki w trakcie meczu Limanovii z Bruk-Betem uległy zmianie, zaczął sypać gęsty śnieg. Lepiej z pogodowym wyzwaniem poradzili sobie piłkarze z Limanowej
Warunki w trakcie meczu Limanovii z Bruk-Betem uległy zmianie, zaczął sypać gęsty śnieg. Lepiej z pogodowym wyzwaniem poradzili sobie piłkarze z Limanowej Archiwum Limanovia
Za piłkarzami MKS Limanovii rywalizującymi w rozgrywkach czwartej ligi małopolskiej bardzo udana runda jesienna. Podopieczni trenera Pawła Zegarka po odniesieniu dziesięciu ligowych zwycięstw zajmują wysokie czwarte miejsce w tabeli, a swoją dobrą dyspozycję potwierdzili niedzielną wygraną nad Bruk-Bet II Termalicą Nieciecza 3:1, czyli bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

Miejscowi wyszli na prowadzenie w 12. minucie za sprawą trafienia z rzutu karnego Kurczaba podyktowanego po faulu na Pławeckim. Kolejne gole padły dopiero w drugiej połowie. Na 2:0 podwyższył w 60. minucie Matras i ten sam zawodnik cztery minuty później praktycznie rozstrzygnął losy dalszej rywalizacji. Przyjezdnych stać było na honorowe trafienie Jovanovicia (69. minuta).

- Zagraliśmy taktycznie dobry mecz. Spory wpływ na przebieg spotkania miała też zmiana warunków atmosferycznych, zaczął padać śnieg i musieliśmy się do tego dopasować. Poszło nam to szybciej niż przeciwnikowi, a po przerwie dość szybko i w krótkim odstępie czasu zdobyliśmy dwie bramki, które zamknęły rywalizację – komentuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” trener Paweł Zegarek.

Ekipa z Niecieczy w tym sezonie może nie prezentuje się zbyt okazale (siedem zwycięstw, trzy remisy i osiem porażek), ale to zawsze niewygodny rywal, który w minionej kampanii finiszował na drugim miejscu za Wiślanami Jaśkowice, a w tym potrafił m.in. zabrać punkty liderującej Wiśle II Kraków remisując 1:1, rozbić 5:0 Glinik Gorlice czy 5:2 Wierchy Rabkę Zdrój. Dość napisać, że w poprzednim sezonie Limanovia najpierw przegrała z tym zespołem u siebie 1:4, by w rewanżu zremisować 2:2.

- Zawsze szanujemy każdego z naszych przeciwników. Tutaj dodatkowym smaczkiem rywalizacji był fakt, że z racji przerwy na mecze reprezentacji, pojawili się piłkarze z pierwszego zespołu (ten rywalizuje na co dzień w 1. lidze – przyp. red.), ale jednak nie tyle ilu się spodziewałem. Było za to sporo młodzieży ze szczebla centralnego, czyli nadal był to wysoki poziom. Najważniejsze, że udało nam się zrealizować wszelkie założenia taktyczne i zwyciężyliśmy – cieszy się opiekun MKS.

Dzięki temu, że Limanovia prezentowała się bardzo solidnie z dobrą grą przychodziły punkty. A jak wiadomo gdy sytuacja w tabeli jest dobra, można grać z pewnym komfortem w głowie.

- To fajne uczucie. Teraz grało nam się inaczej niż rok temu (wówczas Limanovia zakończyła ligowe zmagania tuż nad kreską), ale co by nie powiedzieć, dosłownie szczegóły decydują o tym, że zdobywa się punkty lub się przegrywa. Chodzi mi o to, że rok temu graliśmy w podobny sposób, ale wówczas brakowało nam tego piłkarskiego szczęścia. Teraz ono przy nas jest, ale oczywiście trzeba mu jeszcze umieć pomóc i my to robimy – zauważa Zegarek.

Czy wobec ostatniej rywalizacji na grząskiej murawie, w ekipie Limanovii pojawiły się jakieś urazy?

- Szczęśliwie nie – uśmiecha się trener dodając, że wszyscy w jego drużynie są zdrowi, z jednym wyjątkiem.

- W ostatnich spotkaniach oszczędzaliśmy trochę zdrowie Kamila Palacza. Miał przeciążenia meczowe, wchodził na końcówki, ale dzięki temu w pierwszym zespole udało się zadebiutować dwóm juniorom. Mowa o Łukaszu Czachurze i Stasiu Hobocie. Mam nadzieję, że w zbliżającym się zimowym okresie przygotowawczym pojawią się kolejni młodzi kandydaci do gry w naszej drużynie – podsumowuje szkoleniowiec.

Zjechali z całej Europy do Nowego Sącza, by wyciskać sztangę

od 16 lat

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ależ wygrana Limanovii! Termalica pokonana. Trener Zegarek: szczęściu trzeba umieć pomóc - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski