71-letni dziś Andrzej Niemczyk, były trener reprezentacji RFN i Polski (dwukrotne mistrzostwo Europy), zdobywający także klubowe trofea w Niemczech i Turcji, dokonuje takiej wiwisekcji swego życia i pięknej kariery, że trudno oderwać się od lektury książki.
„Nie zużyliście tyle wody do codziennego mycia, co Niemczyk wypił w życiu alkoholu. I na dodatek nigdy nie widziałem go pijanego” - cytuje znakomity trener słowa byłego świetnego siatkarza Zbigniewa Zarzyckiego. W książce wiele dużo pisze o swoim pociągu do alkoholu.
„Bo go miałem, nadal mam, i pewnie będę miał już do końca” - nie ukrywa. I zdradza, że jeszcze większe problemy z alkoholem miał jego brat Jurek. Niemczyk nie krępuje się też, gdy opisuje swe miłosne podboje (ten pierwszy raz zaliczył, nie mając jeszcze 18 lat, na wsi na sianie z... nauczycielką), zdrady (w tym z wnuczką Stanisława Wyspiańskiego), kłótnie i rozstania z trzema żonami, czy wizyty w saunie z nagimi niemieckimi siatkarkami.
Przyznaje się do uzależnienia od hazardu i bankructwa, gdy próbował bawić się w biznesmena. „To był największy błąd w moim życiu. Błąd, który kosztował mnie ponad milion dolarów, stratę rodziny, upadek na samo dno” - przyznaje. Ale nie poddał się, także wtedy, gdy wykryto u niego nowotwór. „Pokonałem go, wygrałem, zalałem whisky” - chwali się. Okazje do chwalenia się ma też opisując, jak doprowadził „Złotka” do tytułów mistrza Europy. Ujawnia i kulisy współpracy z PZPS. O swym trenerze opowiadają też jego podopieczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?