Burmistrz ujął się za właścicielami sklepów, którzy czekają na koncesje, choć kilka miesięcy temu krytykował swą poprzedniczkę twierdząc, że jest za dużo miejsc, gdzie można kupić wódkę i piwo.
Klinowski na nadzwyczajnej sesji rady miasta, podczas której temat koncesji był najważniejszy, mówił, że sklepikarze w czasie konsultacji na wiejskich zebraniach prosili go o rozwiązanie tego problemu.
Radni wyśmiali go. – W sołectwach żadnych konsultacji na temat sprzedaży alkoholu nie było – mówili zgodnie. Pomysł burmistrza odrzucili niemal jednogłośnie (przy jednym głosie wstrzymującym się).
– Co daje ten pomysł? Burmistrz chce, żeby jeszcze więcej pito? Ja bym wręcz proponował zmniejszenie limitu, bo my jako społeczeństwo musimy dać pieniądze na leczenie alkoholików i ofiar wypadków z udziałem pijanych kierowców – mówi radny Ludwik Fila.
Obecnie w gminie jest 90 koncesji na alkohol dla sklepów oraz 60 dla barów i restauracji. Razem to daje 150 koncesji. Ci, którzy chcą handlować napojami wyskokowymi w sklepach, muszą czekać, aż ktoś z koncesji zrezygnuje. W przypadku restauracji i barów jest kilka „wolnych” koncesji.
Klinowski zaproponował radnym, by w całej gminie ustalić ogólną liczbę punktów sprzedaży alkoholu powyżej 4,5 proc. na 150. W jednym worku miały się znaleźć koncesje dla punktów sprzedaży na wynos oraz dla barów i restauracji.
Nie przekonał radnych. Paweł Janas podkreślił, że zmiana oznaczałaby zwiększenie liczby punktów sprzedaży. Tomasz Bąk pytał, dlaczego burmistrz próbuje wprowadzić uchwałę w ekspresowym tempie, zaś Maria Zadora przypomniała Klinowskiemu, że niedawno był zwolennikiem zmniejszenia liczby punktów.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?