Jako pierwsze zabrzmiało efektowne Credo na fortepian, chór i orkiestrę Arvo Pärta, obchodzącego w tym roku 80. urodziny. Obok chóru przygotowanego przez Teresę Majkę-Pacanek, dobrze wypadł również krakowski pianista Michał Pawełek. Niemniej nie do końca rozumiem zestawienie XX-wiecznej kompozycji, utrzymanej w nurcie „nowej duchowości” z monumentalnym, późnoromantycznym Te Deum op. 103 Antonina Dvořaka (skądinąd dobrze wykonanym).
Co do solistów nie pasowała mi do tej muzyki ostra barwa sopranu Magdaleny Barylak. Wspaniale wypadł za to 22-letni baryton Hubert Zapiór, absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej II st. im. W. Żeleńskiego w Krakowie, a obecnie student IV roku Uniwersytetu Muzycznego F. Chopina w Warszawie.
Najlepsze przyszło jednak po przerwie - dzięki wykonaniu „Symfonii Alpejskiej” op. 64 Richarda Straussa. Ten piękny poemat symfoniczny można usłyszeć niezwykle rzadko z uwagi na potężny i nietypowy aparat wykonawczy, którego wymaga partytura (m.in. tuby wagnerowskie, 2 harfy, organy, czelesta, heckelfon, imitująca szum wiatru Windmaschine). W tym „muzycznym kinie” kanadyjski dyrygent wydobył rozmaite barwy i kolory. Efekt był piorunujący, co doceniła szczodrymi brawami publiczność. Patrząc jak Olivieri-Munroe prowadził zespół, mogę być spokojny, bo krakowska orkiestra jest w dobrych rękach.
I na koniec jedna uwaga. Strojenie, rozgrzewanie instrumentów - wszystko to rozumiem, ale rozgrywanie się „na całego” po przerwie przez grupę dętą przy pełnej widowni, która siedzi w oczekiwaniu na muzykę, to już przesada i lekceważenie publiczności. Tak samo jak lekceważeniem muzyków jest niewyłączanie telefonów komórkowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?