Alternatywny przegląd tygodnia. Konstytucyjny totolotek

FLESZ - Złodzieje nie próżnują. Uważaj na voice phishing!

Poniedziałek

Dla Jarosława Gowina pisowska biegunka pomysłów na wybory (10 maja z lokalami wyborczymi, 10 lub 17 na poły korespondencyjne, 10 maja wyłącznie korespondencyjne) to najwyraźniej za mało. Były wicepremier spotkał się z szefem PO, by namówić go na wybory za dwa lata. Niestety Borys Budka chce wyborów za rok. Tymczasem po spotkaniu z Kosiniakiem-Kamyszem Gowin zaproponował kolejny termin. Sierpniowy. Panowie co to jest? Jakiś konstytucyjny totolotek? To już ateński system obsadzenia urzędów w drodze losowania był bezpieczniejszy dla stabilności państwa.

Wtorek

Ogólnopolski Strajk Kobiet przeprowadził w zeszłym tygodniu protest przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji. Kobiety stały z plakatami (w przepisowej odległości od siebie) w kolejkach do sklepów. Według aktywistek w Warszawie i we Wrocławiu policja spisała co najmniej 50 osób i zagroziła im karami za udział… w nielegalnym zgromadzeniu. Nie tak dawno wicepremier Jadwiga Emilewicz twierdziła, że nie należy wprowadzać stanu wyjątkowego, bo to oznacza wyprowadzenie wojska na ulicę. Rzeczywiście nie należy. Wojskowi znają się na prawie jeszcze mniej niż policja, a i ta, jak widać wystarczy do prób zastraszania społeczeństwa.

Środa

Wicepremier Jacek Sasin zlecił druk kart wyborczych do korespondencyjnych wyborów, a Poczta Polska zażądała od samorządów przekazania list wyborców oraz urn wyborczych. Wszystko to „bez żadnego trybu”, bo nad projektem ustawy o korespondencyjnych wyborach parlament dopiero pracuje. Ot taki kraj, który działa na podstawie prawa, które dopiero jest projektowane.

Czwartek

Według sondażu przeprowadzonego przez portal Medycyna Praktyczna 82 proc. lekarzy POZ nigdy nie otrzymało zwrotnej informacji z sanepidu na temat wyniku zleconego pacjentowi testu na SARS-CoV-2. Aż 67 proc. lekarzy ma natomiast zwrotną informację od pacjentów, że nie wykonano u nich takiego badania. Poza tym z odpowiedzi ministerstwa na interpelację posła Marka Sowy (KO) wynika, że w marcu w woj. małopolskim kilkanaście procent pobranych próbek nigdy nie zostało zbadanych. Jak to było z tym stłuczonym termometrem i gorączką?

Piątek

Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wszczęła śledztwo „w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób poprzez przedsięwzięcie działań mających na celu przeprowadzenie wyborów Prezydenta RP”. W trzy godziny Prokuratura Okręgowa śledztwo umorzyła. Mamy najszybszą prokuraturę na świecie. Nagroda Tygodnia.

No to miłego weekendu.