Młodych liści używali na sałatki, a nasion do produkcji mąki. Mąki bogatej w białko, skrobię, minerały i witaminy oraz znacznie większej niż kukurydza i zboża zawartości energii. Walory smakowe można sprawdzić osobiście w dobrych sklepach ze zdrową żywnością, które sprzedają mąkę z rośliny.
Teraz głupota i chciwość. Nowoczesne rolnictwo traktuje amarantusa jako uporczywy chwast niszczony na wszelkie sposoby. Wyklęte zielsko zachowało się wrednie i uodporniło na najbardziej znany herbicyd świata wytwarzany przez nie mniej znaną korporację.
Mało tego, zaczęło zagrażać uprawom roślin GMO, które tenże sam koncern drogą manipulacji genetycznych uodpornił na środek chwastobójczy. Uratowanie „nowoczesnych” plantacji GMO będzie wymagało więcej chemii. A przecież można wrócić do amarantusa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?