Policjanci otrzymali zgłoszenie z jednej z krakowskich uczelni o nietypowej kradzieży, do której doszło na terenie uniwersytetu. Ze skrzynki przeciwpożarowej umieszczonej w holu ktoś ukradł dwa węże strażackie oraz prądownicę.
Policjanci przeanalizowali zebrany materiał, zabezpieczyli monitoring i rozpoczęli poszukiwania złodzieja. Szybko ustalono, że sprawca przebywa w rejonie krakowskich Rybitw, gdzie wynajmuje mieszkanie. Podczas przeszukania lokalu policjanci znaleźli dwie torby, w których znajdowały się węże strażackie wraz z pięcioma prądownicami.
Mężczyzna początkowo twierdził, że otrzymał je od kolegi, jednak widząc, że policjanci nie bardzo w to wierzą, przyznał, że ukradł je w jednej z uczelni.
Pozostałe, znalezione przy nim prądownice miały pochodzić z innej kradzieży, której dokonał wcześniej na terenie Podgórza. Podczas przeszukania policjanci znaleźli także 15 sztuk kluczy, które najprawdopodobniej służyły do włamań do skrzynek hydrantowych na tzw. pasówkę.
Policjanci ustalili także, że w dniu, kiedy dokonał włamania do uczelnianego hydrantu, sprawca usiłował również włamać się do skrzynki przeciwpożarowej w jednej z instytucji przy ul. Prądnickiej. W środku był jednak wąż dużo większy niż poprzednie i sprawca musiał zrezygnować z kradzieży.
37-latek usłyszał zarzut kradzieży oraz usiłowania kradzieży (art. 278 KK), za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany przyznał, że kradł sprzęt przeciwpożarowy, bo chciał go „upłynnić” na jednym z placów targowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?