V liga wadowicka: Soła Oświęcim (12)
- Widać taka już nasza tradycja. W zeszyłm roku w równie dramatycznych okolicznościach wywalczyliśmy awans. Taka dramaturgia ma także swoje dobre strony. Zespół ma swój styl, przypominająy trochę futbol niemiecki. Gramy do ostatniej minuty, co przy odrobinie szczęścia jest gwarancją sukcesu - mówi trener Soły Kazimierz Orklicki.
Początek rundy jesiennej nie był zbyt udany dla oświęcimian, którzy w 8 spotkaniach zdobyli zaledwie 8 punktów. - Przystąpiliśmy do rozgrywek trochę przestraszeni. W okręgówce gra się już trochę inzczej niż w A-klasie. Tutaj liczy się walka od pierwszej do ostatniej minuty na całej długości i szerokości boiska. Trzeba jeszcze podkreślić, że terminarz na początku nie był dla nas zbyt łaskawy, bowiem trafiliśmy na faworytów rozgrywek: Janinę Libiąż czy Iskrę Klecza. Zwłaszcza w meczu z libiążanami (1-1) widać było brak doświadczenia młodych zawodników, kiedy komplet punktów uciekł nam w 90 minucie. Ostatecznie na półmetku rozgrywek zajęliśmy 14. miejsce, ale traciliśmy tylko 7 punktów do 4. Stanisławianki - przypomina trener Soły.
Początek rundy rewanżowej był dla solarzy obiecujący. Jednak w połowie rundy, kiedy w wyniku kartek i kontuzji skład oświęcimian się mocno skurczył, przyszła katastrofa w Barwałdzie, gdzie oświęcimianie przegralki 1-8. - Nosiłem się nawet z zamiarem złożenia rezygnacji, ale w końcu pomyślałem sobie, że nie będę przecież uciekał z tonącego okrętu. Dałem szansę pokazania się tym, którzy pozostali. Nasza kadra przypominała po troszę pospolite ruszenie, ale zawsze podkreślam, że siłą tego zespołu jest niesamowita ambicja i dlatego cieszę się, że została ona nagrodzona. Tym bardziej, że w końcówce w lidze zaczęły się dziać dziwne rzeczy, bo jak inaczej nazwać porażkę Olkusza przed własną publicznością 2-3, kiedy prowadzili już 2-0 - twierdzi Orlicki.
W wyniku niekorzystnego układu spotkań ligowych o pozostaniu w lidze decydował ostatni mecz ze Skawą Wadowice i oczekiwaie na wynik baraży o III ligę. Przy zwycięstwie Skawinki z IV ligi nie spadł Fablok i co za tym idzie nie trzeba było dla niego robić miejsca w okręgówce. - Przed ostatnim meczem sporo było niepewności, bowiem wystąpiliśmy w kadłubowym składzie. Zabrakło: Antosa, Mazura, Hryncyszyna, a Sobanik mógł nas wspomóc dopiero od 60 min. Wszystko jednak szczęśliwie dla nas się skończyło i zajęliśmy pierwsze od końca miejsce gwarantujące nam pozostanie w lidze - przypomina trener.
(zab)
Soła w statystyce
Jesień:
Miejsce 14. Punkty 19. Bramki: 24-34
Wiosna:
Miejsce 12. Punkty 20. Bramki: 19-31
Łącznie:
Miejsce 12. Punkty 39. Bramki: 43-65
Bramki: 10 - Pietraszko, Dziuba, 8 - Antos, 6 - Kurkiewicz, 3 - Szostek, 1 - Sobanik, Kania, Mycyk, Hałat, Balok, Gałuszka.
Żółtych kartek: 37, czerwonych 1. Najwięcej żółtych kartek: 6 - Kania, 5 - Mycyk.
Czołówka wewnętrznej klasyfikacji trenera: 167 pkt. - Kornaś, 165 - Hałat, 146 - Antos, 138 - Sobanik, 137 - Kania, Pacyga, Dziuba.
Mecze Soły:
Jesień: Strumień Polanka 1-1 (dom), Leskowiec Rzyki 1-4 (wyjazd), Janina Libiąż 1-1 (d), Hejnał Kęty 0-2 (w), Jawiszowice 1-0 (d), Wolanka Wola Filipowska 2-0 (w), Iskra Klecza 1-4 (d), Zgoda Malec 1-3 (w), Żarek Barwałd 1-0 (d), Stanisławianka 5-0 (d), Olkusz 0-2 (w), Relaks Wysoka 2-2 (d), Przebój Wolbrom 1-6 (w), Bolesław Bukowno 4-3 (d), Skawa Wadowice 1-3 (w).
Wisona: Strumień Polanka 2-2 (w), Leskowiec Rzyki 2-0 (d), Janina Libiąż 0-5 (w), Hejnał Kęty 3-2 (d), Jawiszowice 1-1 (w), Wolanka Wola Filipowska 2-2 (d), Iskra Klecza 0-1 (w), Zgoda Malec 1-0 (d), Żarek Barwałd 1-8 (w), Stanisławianka 3-2 (w), Olkusz 1-3 (d), Wysoka 2-0 (w), Przebój Wolbrom 1-4 (d), Bolesław Bukowno 1-4 (w), Skawa Wadowice 1-0 (d).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
