Marek Baran: BEZ NARKOZY
Już wyjaśniam. Otóż niedawno spożywałem, w jednej ze znanych w Tarnowie restauracji, śledzika w oleju. Muszę przyznać, że smakował, tym bardziej, że konsumowałem go w secesyjnych wnętrzach i w dobrym towarzystwie. Zjadłem więc ze smakiem rybkę, pamiętając przy tym, że lubi pływać i poprosiłem o rachunek. Po chwili otrzymałem dyskretnie czarną okładkę, a w środku rachunek do zapłacenia. Wszystko się zgadzało, ale... moją uwagę zwrócił napis American Express na owej okładce. Zapłaciłem, ale straciłem trochę orientację. Byłem przecież w tarnowskiej restauracji z polskimi tradycjami, a tu podsuwają mi jakiś American... rachunek.
Od dawna już wiadomo, że cudze chwalimy, jesteśmy papugą narodów itd. Czas z tym podobnymi kompleksami zerwać. Na początek proponuję znanej tarnowskiej restauracji, by pozbyła się okładek z amerykańskim nadrukiem. Z przyjemnością wezmę do ręki książeczkę z tarnowskim logo i zapłacę za podwójnego śledzika.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?