Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ameryka na ulicy

ZIOB
Raport z działalności tarnowskiej Straży Miejskiej może dać pewne wyobrażenie (oby nie prowadzące do łatwych uogólnień) o zachowaniu się w mieście zagranicznych gości, obywateli niektórych państw.

Międzynarodowe wykroczenia

W raporcie, do którego dotarliśmy, dotyczącym 1998 roku, zaskakujące może być to, iż funkcjonariuszom SM najwięcej problemów sprawili obywatele wcale nie ukraińscy, czego można byłoby się spodziewać choćby z racji ich najczęstszych odwiedzin w tych stronach.
Najbardziej niesforni okazali się obywatele... USA. Po pierwsze, dopuszczali się wykroczeń drogowych, bagatalizując między innymi ustawione znaki. W jednym przypadku chodziło o wybryk chuligański zakończony rozprawą w kolegium. Dwóch amerykańskich obywateli trzeba było odwieźć do izby wytrzeźwień. I byli to w ub. roku w Tarnowie jedyni zagraniczni goście, których SM musiała dowieźć na ul. Tuchowską na specjalistyczne trzeźwienie.
Ukraińców trzeba było przywoływać do porządku głównie za handel towarami zabronionymi (alkohol), Armeńczyków za zaśmiecanie targowisk, Węgrów, Francuzów i Bułgarów - za wykroczenia drogowe. Jeden Słowak wpadł na nielegalnym handlu. Z Rumunami był kłopot odwieczny: nachalne żebranie na ulicy. Zdarzył się też w ich przypadku jeden wybryk chuligański. Austriaków z kolei pouczono w sprawie niszczenia zieleni.
W sumie, zagraniczni goście nie fatygowali strażników zbyt często; w ub. roku zdarzyło się to 32 razy. Obywatele Stanów Zjednoczonych wymagali największej fatygi, lecz być może pewnym wytłumaczeniem tej sytuacji jest fakt, iż wśród nich byli Polacy z amerykańskim paszportem...
(ZIOB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski