Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykanie zrezygnują z tarczy w Polsce

Redakcja
Fot. Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne
ROZMOWA Z DR. GRZEGORZEM KOSTRZEWĄ-ZORBASEM, politologiem i amerykanistą, o rozpoczynającej się w poniedziałek wizycie prezydenta USA w Rosji.

Fot. Archiwum prywatne

Czy stosunki amerykańsko-rosyjskie uległy jakiejś istotnej zmianie po objęciu władzy przez Baracka Obamę?

- Na razie mamy do czynienia z kontynuacją polityki poprzedniej ekipy, niemniej administracja Obamy bardzo chce te stosunki zmienić. Trwają m.in. negocjacje na temat nowego traktatu o strategicznej broni nuklearnej. Ta sprawa zaliczana była w USA zawsze do kategorii najważniejszych w stosunkach najpierw ze Związkiem Radzieckim, a później z Rosją. Natomiast w innych krajach świata jest ona raczej słabo rozumiana i niedoceniana.
Czy spotykającym się w Moskwie przywódcom USA i Rosji uda się dojść do porozumienia w sprawie redukcji arsenałów jądrowych?
- Nie wiadomo, czy uda się osiągnąć to porozumiecie. W Stanach Zjednoczonych istotną rolę odgrywa Kongres, a zwłaszcza Senat, który musi wyrazić zgodę na ratyfikację każdego traktatu. W Rosji system formalnie jest podobny, ale trudno dziś mówić o niezależności Dumy. Myślę, że podczas wizyty Obamy w Rosji Amerykanie będą się starali wytworzyć wrażenie istotnego postępu, a może nawet przełomu. Będzie to wrażenie na wyrost, być może nawet zupełnie bez pokrycia. Amerykańscy obywatele oczekują dobrych stosunków z Rosją. Złe stosunki z Rosją a wcześniej ze Związkiem Radzieckim zawsze były niechcianym bagażem dla większości amerykańskiej opinii publicznej. Obama i jego współpracownicy będą chcieli uzyskać za wszelką cenę wrażenie postępu osiągniętego w Moskwie. Tymczasem realna polityka, w tym negocjacje w sprawie strategicznej broni atomowej, będą się w rzeczywistości toczyć na zapleczu, wśród ekspertów i negocjatorów, w dodatku dużo dłużej i ich wynik jest niepewny.
Czy realna jest obawa, że interesy Europy Środkowej, a zwłaszcza Polski, mogą zostać w amerykańskiej polityce zepchnięte na drugi plan?
- To, oczywiście, jest możliwe. W przypadku Polski wiadomo już, że Stany Zjednoczone powoli przygotowują się do wycofania z pomysłu budowy elementów tarczy antyrakietowej w naszym kraju. Kilka dni temu - jako pierwszy i na razie jedyny autor w Polsce - pisałem, że Izba Reprezentantów miażdżącą większością głosów uchwaliła budżet Pentagonu w wersji upoważniającej administrację do stworzenia bazy antyrakiet na Wschodnim Wybrzeżu USA zamiast w Polsce. To wyraźne przygotowanie do porzucenia idei budowy bazy w naszym kraju. Widać tu jasno preferencję nowej administracji (a więc i samego prezydenta), by instalacja tarczy w Europie Środkowej przestała być problemem, w tym zwłaszcza problemem w stosunkach z Rosją. Tę wersję budżetu musi jeszcze zaakceptować Senat, ale przy tak znacznej przewadze głosów "za" w Izbie Reprezentantów raczej nie należy spodziewać się tam innego zdania. A zatem w dziewięć miesięcy po wygraniu wyborów zaczyna się nam krystalizować stanowisko nowego prezydenta wobec tarczy. Obama podtrzyma istnienie systemu, który już w dużym stopniu został zbudowany (dwie bazy antyrakiet na terenie USA). Jednak trzecia baza, planowana pierwotnie w Polsce, zostanie najprawdopodobniej przeniesiona na Wschodnie Wybrzeże USA, być może na Florydę, być może do stanu Maine. Zapis o Wschodnim Wybrzeżu znalazł się bowiem w ustawie budżetowej Pentagonu. Rezygnacja z Europy Środkowej wynika jednak nie tylko z chęci poprawy relacji z Rosją. Przyczyniła się do niej także opinia o Czechach jako państwie z nieprzewidywalną i niestabilną władzą, a także przekonanie, że ulokowanie bazy w USA odbędzie się z korzyścią ekonomiczną dla kraju.
ROZMAWIAŁ PAWEŁ STACHNIK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski