Amerykańska grupa Thievery Corporation wystąpi 3 lipca w krakowskim klubie Studio

Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?

Kiedy pod koniec lat 90. wybuchła moda na muzykę chill out, w jej centrum znaleźli się dwaj waszyngtońscy didżeje – Rob Garza i Erik Hilton. Ich wspólny projekt tworzył bowiem idealny soundtrack do koktajlowych przyjęć: łagodną miksturę jazzu, reggae, soulu, funku, latino i world music. Nie przeszkadzało to jednak muzykom angażować się społecznie i politycznie, choćby przeciw wojnie w Iraku czy niesprawiedliwemu handlowi. Tak narodziły się najważniejsze płyty grupy: "Sounds From The Theviery Hi-Fi", "The Mirror Conspiracy" i "The Richest Man in Babylon".

"Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy pod wpływem muzyki pochodzącej z całego świata, przeglądając albumy w sklepach z używanymi płytami w poszukiwaniu wydawnictw z Brazylii, Indii, Iranu, Jamajki, chcieliśmy tworzyć muzykę, w której nie wiesz, czy została nagrana dzisiaj, czy dekadę temu" - mówi Garza. "Zawsze zastanawialiśmy się: przy tak niesamowitej muzyce na świecie, dlaczego ktoś miałby ograniczać się do jednego gatunku?" - śmieje się Hilton.

Piosenki duetu spodobały się na tyle, że Garza i Hilton zamienili swój projekt w regularny zespół. Jego utwory można było usłyszeć w popularnych serialach („CSI”), wysokonakładowych reklamach (Jaguar, Lexus), a ich płyty sprzedały się w ilości półtora miliona egzemplarzy. O tym, że mimo wielu lat na scenie, są nadal w dobrej formie, przekonał nas wydany cztery lata temu album "Symphonik" - pierwsza płyta grupy nagrana z udziałem orkiestry symfonicznej.

Lipcowy koncert będzie drugim występem Thievery Corporation w Krakowie. Rob Garza i Erik Hilton wystąpili już pod Wawelem w 2010 roku w ramach Selector Festivalu. Bilety na koncert amerykańskiej grupy są dostępne na stronie internetowej organizatora występu - www.livenation.pl.