W Canada Hockey Place powiał wczoraj amerykański huragan. Drużyna USA po 13 minutach prowadziła 6-0! Pierwszą bramkę Amerykanie strzelili w 3 min, świetnie spisujący się do tej pory w turnieju bramkarz fiński Kiprusoff wyjechał daleko z bramki, źle wybił krążek i Malone wpakował go do pustej bramki. Potem drużyna USA zdobyła dwa gole, grając w przewadze.
Kolejne dwie bramki zdobył 22-letni Kane z Chicago Blackhawks, wielkie odkrycie turnieju. Obie po pięknych, indywidualnych akcjach. Po czwartym golu zjechał z bramki Kiprusoff, zastąpił go Backstrom. Ale w ciągu jednej minuty dwa razy wyciągał krążek z siatki. Szóstego gola zdobył Paul Stastny, którego ojciec grał dla reprezentacji Słowacji.
Finowie ambitnie grali do końca, starali się o strzelenie honorowej bramki i udało się im to w 55 min. Strzelcem był Miettinen.
Tak grająca drużyna USA może sięgnąć po złote medale. - Amerykanie mają najlepiej zorganizowaną grę obronną ze wszystkich zespołów, pokazali to już wcześniej choćby w wygranym meczu grupowym z Kanadą. Podporą ich defensywy jest świetnie broniący 28-letni Miller z Buffalo. Potrafią błyskawicznie przechodzić do szybkich kontr. Moim zdaniem zagrają w finale z Kanadą i wynik tego meczu jest sprawą otwartą. Kanada ma wielkie gwiazdy, Amerykanie kolektyw - komentował Mariusz Czerkawski.
As, Vancouver
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?