Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykański układ rywali

Barbara Ciryt
Wiceburmistrz Norbert Rzepisko i burmistrz Paweł Kolasa byli rywalami w wyborach
Wiceburmistrz Norbert Rzepisko i burmistrz Paweł Kolasa byli rywalami w wyborach Barbara Ciryt
Samorząd. W Skawinie najwyższą władzę sprawują wyborczy kontrkandydaci. Współpracę zaczęli pod wpływem sugestii mieszkańców

Wszyscy nowi wójtowie i burmistrzowie w powiecie krakowskim rozpoczęli już pracę w urzędach gmin. Dobierają sobie ludzi do pomocy. W Skawinie do wspólnego działania rękawy zakasali dwaj kontrkandydaci. Jeden Paweł Kolasa wygrał wybory i został burmistrzem, drugi Norbert Rzepisko jest jego zastępcą.

- Już podczas kampanii słuchając się nawzajem zwróciliśmy uwagę, że mamy wiele wspólnego, podobną wizję rozwoju Skawiny i troskę o ludzi - uśmiecha się łagodnie burmistrz Paweł Kolasa. To on wymyślił współpracę z wyborczym rywalem.

Norbert Rzepisko potwierdza: - Pod swoimi programami działania moglibyśmy się nawzajem podpisać. Podczas kampanii nie skakaliśmy sobie do gardeł.

Zaczęło się w noc wyborczą. - Po wstępnych wynikach wysłałem do burmistrza Kolasy sms-a z gratulacjami - przypomina Norbert Rzepisko. Jeszcze tej samej nocy odebrał telefon od Pawła Kolasy, który zaproponował spotkanie zaraz rano.

- Początkowo myślałem, że chodzi o koalicję w radzie gminy, bo mój komitet zdobył największą liczbę mandatów 10, burmistrza Kolasy 5 - opowiada wiceburmistrz Rzepisko. Spotkanie było się w obecności posła Piotra Ćwika i radnego powiatowego Krzysztofa Gębali. Wtedy nowy burmistrz zaproponował swojemu wyborczemu kontrkandydatowi stanowisko I zastępcy. Nazwał to układem amerykańskim.

- To nie jest rzecz nadzwyczajna. W Stanach Zjednoczonych takie sytuacje zdarzają się często. Wygrywa kandydat jednej opcji, a zastępcą zostaje kandydat drugiej - wyjaśnia gospodarz gminy. Przypomina, że na zebraniach wiejskich w kilku miejscowościach mieszkańcy pytali obu kandydatów do fotela burmistrza, czy jest możliwa współpraca między nimi. Zaczęli udowadniać, że jest.

Rzepisko miał niewiele czasu na zastanowienia. - Decyzja nie była łatwa. Analizowałem co mogę stracić, jeśli ta współpraca się nie uda. Musiałem przecież zrezygnować z pracy w szkole i złożyć uzyskany mandat radnego - zaznacza. Jednak zaufał nowemu burmistrzowi i odpowiedział pozytywnie jeszcze w tym samym dniu.

Obaj panowie znali się wcześniej. W ich życiu zawodowym już raz Kolasa był szefem Rzepiski. Na niedługi czas został dyrektorem szkoły w Zelczynie. Wtedy na zastępstwo jednej wuefistki trafił tam Norbert Rzepisko. Dojeżdżał tylko na pojedyncze godziny lekcyjne, ale miał okazję spotykać się i rozmawiać z dyrektorem.

Nie wszystkim podoba się ten amerykański układ. Oburzył się na to były burmistrz Skawiny Adam Najder. Ani jednym słowem nie chciał nam skomentować tej sytuacji. Były zastępca Stanisław Żak stwierdził krótko: - To wola nowego burmistrza. Jego suwerenna decyzja.

Jak mówi Kolasa, w centrum uwagi władz jest wygodne życie każdej rodziny zamieszkującej gminy. - Żeby to realizować potrzebujemy rozwoju gospodarczego. Mamy dwie strefy, chcemy aktywizować trzecią na terenach dawnej huty aluminium. Musimy zadbać też o bezpieczną komunikację, utworzenie punktu przesiadkowego przy dworcu PKP, dalszą budowę obwodnicy, udrożnienie wjazdu w Sidzinie - mówi burmistrz. Zależy mu też na poprawie zabezpieczenia przed wylewaniem rzek Skawinka, Cedron i Rzepnik, rozbudowę obiektów oświatowych i sportowych.

Nie mało roboty mają skawińscy samorządowcy, ale nie brakuje im też zapału. Wsparciem jest II wiceburmistrz - Tomasz Ożóg. - Program wyborczy obu burmistrzów rzeczywiście był zbieżny. Potrafili się porozumieć i zaufać sobie nawzajem. Odpowiada mi kierunek rozwoju gminy, który wskazują, więc podjąłem wyzwanie do wspólnego działania - mówi wiceburmistrz Ożóg, który dotychczas był pełnomocnikiem burmistrza ds. pozyskiwania pieniędzy zewnętrznych.

Oświata nadwyręża budżet gminy
Rozmowa z Robertem Lisowskim, wójtem gminy Iwanowice
- Planuje Pan rewolucję w gminie lub urzędzie? Czy organizacja pracy jest dobra, czy trzeba ją zmienić?

- Gmina Iwanowice nie wymaga rewolucji. Zmiany, które planuję wprowadzić w urzędzie będą służyć usprawnieniu pracy i zagwarantowaniu realizacji zadań. Chciałbym, aby urząd gminy był przyjazny mieszkańcom. Reorganizacja, którą planujemy w przyszłym roku będzie temu służyć.

- Jakie inwestycje mogą przysporzyć gminie najwięcej kłopotów?
- Dzisiaj, żadna z inwestycji, które są w trakcie realizacji nie przysparza większych problemów. Z przyczyn technicznych nie
udało się wykonawcy skończyć w terminie budowy kanalizacji na odcinku Iwanowice Dworskie-Biskupice, ale umowę aneksujemy i całość powinna być zrealizowana do marca 2015 r. Remont drogi powiatowej na tym odcinku został także przesunięty na rok przyszły. Zatem żadne środki przeznaczone na ten cel nie przepadną.

- Jak ocenia Pan kondycję finansową gminy? Na jakie duże inwestycje Iwanowice mogą sobie pozwolić?

- Kondycja finansowa gminy Iwanowice jest nie najlepsza. Zadłużenie na koniec 2014 r. będzie wynosić ponad 9 mln zł. Największym kosztem jest oświata, do której dopłacamy rocznie ponad 3 mln złotych. W związku z tym najważniejszym zadaniem na najbliższy czas będzie doprowadzenie do przynajmniej częściowego zrównoważenia wydatków na edukację. W tym celu powołaliśmy komisję roboczą, która rozpoczęła już pracę.

Urzędnicy muszą być gotowi na nowe wyzwania
Rozmowa z Wacławem Gregorczykiem, burmistrzem Krzeszowic

- Planuje Pan rewolucję w gminie? Czy organizacja pracy jest dobra, czy trzeba ją zmienić?

- Najpierw należy określić kierunki działania i rozwoju gminy, potem dostosować do nich strukturę organizacyjną urzędu. Część pracowników będzie przeszkolonych pod kątem planowanych zmian. Urzędnicy muszą zrozumieć, że ich praca to rodzaj służby. Rewolucji nie będzie, tylko niewielki procent pracowników może stracić pracę, w przypadku braku gotowości do podjęcia nowych zadań.

- Jak ocenia Pan pracę nad planami zagospodarowania, które zostały wstrzymane? Kiedy będą wznowione?

- Przy pracach nad planami zagospodarowania przestrzennego popełniono szereg błędów, szczególnie w zakresie konsultacji społecznych i współpracy z radnymi. Procedowanie było zbyt przewlekłe. Prace nad planami zostaną wznowione zaraz po Nowym Roku. Zostanie też przywrócone wydawanie wz-tek.

- Burmistrz Krzeszowic musi opuścić obecną siedzibę, bo budynek przejmują Potoccy. Kiedy przeprowadzka?

- Przeprowadzka nastąpi w drugim kwartale 2015 roku. Opuścimy obecną siedzibę przy ul. Ogrodowej. Część pracowników zostanie przeniesiona do budynku przy ul. Grunwaldzkiej, a pozostali do budynku dawnego ośrodka kultury przy Pl. Kulczyckiego. Uważam, że w przyszłości ten budynek powinien być rozbudowany, żeby w jednym miejscu znajdował się cały urząd i większość jego jednostek jak: straż miejska, ośrodek pomocy społecznej, zarząd budynków komunalnych.

Poparcie dla rozwoju
Piotr Piotrowski, wójt gminy Mogilany
Rewolucji nie planuje w swojej gminie. Zapowiada zaś zmiany organizacyjne w urzędzie. Obecnie nie planuje powoływać zastępcy. Zmienią się najważniejsi współpracownicy wójta. W kampanii wyborczej Piotr Piotrowski zapowiadał wznowienie budowy gimnazjum w Mogilanach.

Twierdzi, że postara się zdobyć pieniądze na tę inwestycję, bo sprzedaż majątku jest ostatecznością. Liczy na współpracę z radnymi, mimo, że nie ma większości w Radzie Gminy, a w prezydium zasiadły tylko osoby z komitetu byłego wójta. Jednak nowy gospodarz uważa, że zgłaszane propozycje związane z rozwojem gminy będą akceptowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski