Amerykańskie metody w polskim basenie

31-letni szkoleniowiec obecnie mieszka i pracuje w Krakowie, jest trenerem w AZS AGH. Był pływakiem, m.in. finalistą mistrzostw Europy juniorów. Sporo czasu spędził w USA – na uniwersytetach Bakersfield i Oakland – jako zawodnik i trener. Teraz doświadczenie zdobyte za Atlantykiem przenosi na polski grunt, będzie odpowiadał za przygotowania seniorów do przyszłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro.

W konkursie na trenera koordynatora kadry trzeba było przedstawić kompleksowy plan przygotowań i funkcjonowania grupy centralnego szkolenia (m.in. starty kontrolne, zasady kwalifikacji do reprezentacji). Dla trenera z Krakowa będzie to pierwsza praca o takiej randze.

– Odkąd pamiętam, moje życie kręci się wokół pływania. Teraz będę się mógł sprawdzić w __nowej roli – mówi Piotr Gęgotek. – Bardzo się cieszę, że wybrano moją propozycję. W porównaniu z poprzednimi przygotowaniami, wprowadziłem zmiany, w oparciu o doświadczenie zdobyte w USA. Byłem tam pięć lat jako zawodnik, trzy lata jako trener. Pracowałem z wieloma wysokiej klasy trenerami i pływakami. Środowisko pływackie jest zadowolone, że jest osoba, która to wszystko ogarnie. Zawodnicy i trenerzy widzieli mój plan, spotkałem się pozytywnymi reakcjami. Paweł Korzeniowski powiedział, że to dobrze, iż będzie taki powiew świeżości.

W planie jest kilka zgrupowań (dwa–trzy tygodnie), pierwsze już od poniedziałku (26 stycznia). Grupa będzie mieć też dużo obowiązkowych startów kontrolnych. Programem objętych zostanie większość reprezentantów Polski, ale nie wszyscy. Ci ze światowego topu, czyli Paweł Korzeniowski, Konrad Czerniak i Radosław Kawęcki, mają indywidualne plany przygotowań. Ci trenujący na co dzień w USA też podlegają nieco innym zasadom. Wszyscy jednak muszą wypełnić takie same minima na igrzyska olimpijskie i inne imprezy. W tym roku najważniejsze są MŚ w Kazaniu, podczas których poznamy pierwsze efekty działań nowego trenera.

– Celem jest wykrystalizowanie kadry. Czasu nie ma dużo, bo igrzyska są już za półtora roku. Po mistrzostwach świata skład zostanie zawężony, zostaną najlepsi. Nie chodzi o __to, żeby pojechało tam jak najwięcej osób, ale takie, które zaznaczą swoją obecność dobrym wynikiem – mówi Gęgotek. – Pozą naszą topową trójką, tak naprawdę nie mamy jeszcze zawodników, którzy mogliby walczyć o coś więcej niż uzyskanie kwalifikacji i ewentualnie finał mistrzostw świata czy igrzysk. Mamy wprawdzie innych medalistów, jak Aleksandrę Urbańczyk, ale ona sukcesy odnosi na krótkim basenie i w __nieolimpijskiej konkurencji (50 m stylem grzbietowym – red.).

Trener dodaje, że duży nacisk położony teraz zostanie na sztafety, zwłaszcza męskie.

– _Chcemy w mistrzostwach świata wystawić trzy sztafety. Pierwszych dwanaście ekip z tych zawodów uzyska kwalifikację olimpijską. Konkurencja będzie bardzo duża, ale nasze zespoły na 4 razy100 metrów stylem dowolnym i 4 razy100 zmiennym mężczyzn powinny się zakwalifikować. Liczę, że choć jedna ze sztafet popłynie w __finale mistrzostw świata _– podkreśla.

Materiał na dobrą drużynę jest. W stylu zmiennym mamy trzy mocne ogniwa: Kawęckiego w grzbietowym, Korzeniowskiego w motylkowym i Czerniaka w dowolnym. Brakuje więc tylko dobrego żabkarza.

–_ Abyśmy się liczyli wśród najlepszych, zawodnik musi 100 metrów stylem klasycznym regularnie pływać poniżej minuty. Ostatnio najlepszy był Dawid Szulich, z __czasem 1.00,54. Jest jeszcze kilku innych obiecujących zawodników _– mówi Gęgotek.

Z małopolskich pływaków kryteria na miejsce w tej kadrze wypełnili Mateusz Wysoczyński i Marcin Suzin (AZS AGH Kraków) oraz Wojciech Wojdak (Unia Oświęcim).