KRZYSZTOF MROZOWSKI
Miniony tydzień należał do niezwykle emocjonujących na warszawskim parkiecie. Najpierw mieliśmy do czynienia z próbą wybicia z formacji dna, co dawało nadzieję na zmianę niekorzystnej tendencji i powrót do wzrostów. Zwłaszcza optymistyczny przebieg notowań ciągłych w środę, gdy chętnie kupowano akcje po cenach wyraźnie wyższych niż w dogrywce, zdawał się potwierdzać wybicie z tygodniowej konsolidacji. Niestety, sesja czwartkowa zdominowana została przez podaż, a gorączka zakupów zmieniła się w gwałtowną chęć pozbycia się akcji. W notowaniach ciągłych najpierw w czwartek, a następnie w piątek mieliśmy do czynienia z gremialnym odwrotem i mocną już przeceną akcji. Zwłaszcza sektor telekomów z TP SA na czele ściągał cały rynek na dół. Mimo wyraźnie większej szerokości rynku rosnącego główne indeksy rynku podstawowego zamknęły tydzień na niewielkim minusie, powracając w obszar wcześniejszej konsolidacji. Wzrosty zostały zahamowane przez opory w postaci średniej MA 15, która akurat przecięła od góry ważną średnią z dwustu sesji, a także dolne poziomy strefy konsolidacji z czerwca i lipca. Powstrzymanie wzrostów wygląda obecnie jak wstęp do bessy. Zmiana tendencji na spadkową takich spółek, jak najpierw Bank Handlowy i TP SA obecnie, nie prognozuje najlepiej. Co będzie, gdy Elektrim i branża komputerowa dołączą do spadków? Tylko obrona obecnych poziomów daje szansę na przedłużenie konsolidacji.
KRZYSZTOF MROZOWSKI
Wyższa Szkoła Zarządzania i Bankowości w Krakowie
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?