Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ancelotti. Ostatnie tango w Paryżu

Remigiusz Poltorak
Remigiusz Poltorak
Carlo Ancelotti pracował w Monachium od 1 lipca 2016 roku
Carlo Ancelotti pracował w Monachium od 1 lipca 2016 roku fot. Mago/Kolbert-Press/EAST NEWS
Piłka nożna. Tego nikt się nie spodziewał. Po porażce z PSG (0:3) Bayern zmienił trenera. Pożar w zespole „Lewego” ma gasić Willy Sagnol.

Carlo Ancelotti jest jednak sam sobie winien, a czarę goryczy przelał najpewniej nie sam wynik (choć Bawarczycy jeszcze nigdy nie przegrali tak wysoko w fazie grupowej Ligi Mistrzów), ale przede wszystkim wybory, których dokonał. Odsyłając Boatenga na trybuny i zostawiając na ławce Hummelsa postawił z jednej strony na bardzo eksperymentalne ustawienie środkowej obrony (Sule - Javi Martinez), z drugiej - pozbawił drużynę niezbędnego doświadczenia. Szczególnie z tak mocnym przeciwnikiem.

Dlatego nieskory ostatnio do owijania w bawełnę Robert Lewandowski mówił po meczu przed kamerami Canalu Plus: - Trudno było grać w nowym ustawieniu, w którym zagraliśmy dotychczas może jeden-dwa mecze. A jeśli linia obrony nie gra ze sobą za często, to zbyt łatwo traciliśmy bramki.

Rzeczywiście, na tle rozpędzonych Neymara i Mbappe, zwrotność obrońców Bayernu pozostawiała wiele do życzenia.

To jednak nie koniec niespodzianek włoskiego trenera. Na skrzydłach nie znalazł uznania ani Robben (wszedł dopiero w II połowie), ani Ribery, który niewątpliwie chciał coś udowodnić francuskiej publiczności, bo do swojego macierzystego kraju nie żywi już od kilku lat większych uczuć.

Dlaczego Ancelotti aż tak bardzo zamieszał, wie tylko on sam. - Nie ma co ukrywać, mamy słabszy okres. Jest wiele rzeczy, które powinny funkcjonować zdecydowanie lepiej, począwszy od gry w defensywie aż do kreowania akcji - ocenia Lewandowski.

Jako ciekawostkę przypomnijmy, że gdy Ancelotti opuszczał w 2013 roku... PSG, do jego odejścia najbardziej przyczynił się... Grzegorz Krychowiak. Polak zapewnił bowiem zwycięstwo swojej ówczesnej drużynie, Reims, nad paryżanami, i właśnie po tym meczu Ancelotti podjął decyzję, że w kolejnym sezonie nie będzie już pracował w Paryżu.

Bez wątpienia jednak, czarne chmury nad Włochem to wydarzenie bez precedensu w takim klubie jak Bayern, bo jeszcze nigdy nie doszło tam do zmiany trenera na tak wczesnym etapie sezonu. Ale też - dość nieoczekiwany epilog tego, co wydarzyło się tuż przed meczem. Gdy na konferencji prasowej zapytaliśmy trenera o to czy potrafi sobie wyobrazić Bayern w przyszłym sezonie bez Lewandowskiego po tym jak ten ostatni skrytykował politykę transferową klubu w głośnym wywiadzie dla „Der Spiegel”, usłyszeliśmy, że Polak ma jeszcze cztery lata kontraktu i że zostanie w Monachium... do końca kariery. Nikt nie przypuszczał wówczas, że daleko bardziej zagrożony jest w Bawarii pobyt samego trenera i będzie to dla niego ostatnie tango w Paryżu. Choć w tym przypadku mało sexy.

Zresztą, paradoksów towarzyszących spotkaniu w Paryżu było dużo więcej. Bayern nie tylko zmiażdżył gospodarzy w rzutach rożnych (18 do 1...), ale też znacznie częściej prowadził grę (ponad 63 proc. posiadania piłki). Tymczasem na końcu okazało się, że wygrywają nie Niemcy, że pieniądze (na transfery) odgrywają w tym kluczową rolę i że Neymar z Cavanim mogą się widzieć na boisku, a nawet publicznie pokazywać, jak bardzo zależy im na dobrej współpracy.

Przy okazji dowiedzieliśmy się też, że dzięki umiejętnościom nowych zawodników PSG potrafi świetnie grać z kontry i przechodzić błyskawicznie z obrony do ataku, co było zamierzeniem trenera Emery’ego, gdy zaczynał pracę rok temu, ale nie potrafił przekonać do tego swoich zawodników. Według niektórych komentarzy, ta druga twarz paryżan pozwala już traktować ich teraz jako faworytów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów.

Dzisiaj może tak, ale wszyscy dobrze wiemy, że tytuły zdobywa się wiosną.

WIDEO: Porażka z PSG przelała czarę goryczy. Carlo Ancelotti nie jest już trenerem Bayernu Monachium

Źródło: Press Focus/ x-news.pl

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski