Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anders Bardal: Kamila Stocha stać na wyczyn Svena Hannawalda

Michał Skiba
Michał Skiba
eastnews
Podziwiam Stocha za stabilność. Jest na tyle silny, że stać go na wygraną następnych dwóch konkursów Turnieju Czterech Skoczni - mówi Anders Bardal, były mistrz świata, ekspert Eurosportu

Michał Skiba: Richard Freitag to jeszcze realny konkurent Kamila Stocha w Turnieju Czterech Skoczni?

Andres Bardal: Myślę, że tak. Ludzie zapominają, że za nami dopiero połowa imprezy, drugie tyle można zaprzepaścić lub mieć pecha. Freitag trochę traci do Kamila, ale to nie koniec. Niemiec może mieć wiarę w końcowy sukces, ale tylko w przypadku równych warunków dla wszystkich. W Innsbrucku może być to trudne.

Na Bergisel zawsze jest problem z wiatrem, a przewaga Kamila Stocha, przy tej formie, jest jednak bardzo wyraźna.

Wszyscy myślą, że 11,8 punktu to dużo, ale to tak naprawdę kilka metrów. Nie tak dużo. To może być jeden skok. Pomyślcie, że Stoch odda swój skok w złych warunkach, a Freitag będzie miał szczęście - wszystko się odwróci. Nie uważam, że sprawa jest rozstrzygnięta, ale z podziwem patrzę na to, jak rozwijał się w tym sezonie Kamil Stoch. Skakał coraz lepiej, nabierał stabilności. Dopiero teraz pojawi się presja.

Zaczynają się pytania, czy Kamil Stoch jest w stanie powtórzyć wyczyn Svena Hannawalda z 2002 r. i wygrać wszystkie cztery konkursy.

Kamil jest na tyle silny, by tego dokonać. Historia chce nam udowodnić, że to jednak jest praktycznie niewykonalne. Oczywiście muszą pomóc warunki pogodowe. Kamil ma jednak tę pewność siebie, w tym sezonie ciągle podnosi się z trudnych sytuacji. Taką presję też może znieść. Niemcy jednak nie odpuszczą, oni wciąż chcą mieć wyczyn czterech wygranych konkursów.

Słabsza postawa Austriaków to chyba największe zaskoczenie?

Tak, w szczególności więcej spodziewaliśmy się po Stefanie Krafcie. To jest wręcz dziwne, patrzeć na to, jak skaczą Austriacy. Dopiero byli potęgą, nagle wszystko się skończyło. Teraz będą skakać u siebie, wszystko może się zmienić. Oczekiwania zanikają.

Norwegowie mają za to silny zespół, ale na razie nikt nie wysuwa się przed szereg.

Może nie jesteśmy najlepsi, ale wciąż w czołówce jest kilku naszych skoczków, czasem łapią się na podium. Mamy po prostu silny i równy zespół. Daniel André Tande może być takim liderem, mam nadzieję, że tej zimy, może nie przed igrzyskami, taki lider się narodzi. Jest jeszcze Johann André Forfang.

Kamil Stoch wygrał już wszystko w karierze, czy w Pana hierarchii jest wyżej od Adama Małysza?

To dziennikarze pamiętają wszystkie wyniki lepiej niż ja sam. To oczywiście jednak nie wszystko. Kamil zgarnął złote medale olimpijskie, Adam ich nie ma, ale dalej trudno mi wybrać między nim a Kamilem. Musi ciągle ćwiczyć, bo jeśli zaczniesz myśleć, że lepiej już nie będzie, to znaczy, że to już koniec

Takie zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, jakie być może czeka Kamila Stocha, nie narzuca potem za dużej presji przed igrzyskami?

Tak naprawdę musisz ciągle uważać, by każdy twój skok był dobry. Każdy z nas chciał się liczyć zawsze, niezależnie od rangi zawodów. Dla własnej pewności siebie.

Skoczek nie ma nigdy obaw, że forma w sezonie olimpijskim przyszła za wcześnie?

W skokach bardzo trudno jest zaplanować formę. Możesz próbować to zrobić, gdy czujesz świeżość, wszystko masz poukładane w sferze psychiki. Ale to zazwyczaj trudna sprawa.

Zaskakuje Pana postawa Dawida Kubackiego?

Ma w sobie dużo mocy. W ostatnich dwóch lub trzech latach widać było, że w końcu zacznie się liczyć. Jego najwyższa forma zawsze przychodziła latem, nauczył się powtarzać to zimą. Widać, że czuje się dobrze. Musi po prostu kontynuować to, co już zdążył wypracować.

Wierzy Pan w jakąś niespodziankę w Pjongczangu?

Absolutnie nie. Niby kto? Ci, co są mocni, pokazują to teraz. Tak pozostanie.

Prawdopodobnie słyszał Pan o nowych butach Simona Ammana.

Tak, ale jeszcze ich nie widziałem z bliska. Simon to bardzo bystry człowiek. Lubi szukać nowych rzeczy. Myślę, że to na pewno jest coś nad czym pracuje, nie są to żadne żarty z jego strony, musi te buty sprawdzać już jakiś czas.

Cały Turniej Czterech Skoczni, z kwalifikacjami, tylko w Eurosporcie 1 i Eurosport Player

Autor jest również na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Anders Bardal: Kamila Stocha stać na wyczyn Svena Hannawalda - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski