Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andoria dla wojska

GM
Spółka Andoria-Mot, lubelski oddział zamiejscowy andrychowskiej Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria, będzie produkowała terenowe honkery dla wojska. Zawarty w tym tygodniu trzyletni kontrakt opiewa na 23 mln zł. - Wprawdzie w skali roku to jest tylko kilka procent dochodów Andorii, ale najważniejsze, że wygraliśmy przetarg, mając kilku konkurentów. To dowód na to, że nasze samochody i wyroby są naprawdę dobrej jakości - stwierdza prezes Andorii Antoni Wojniak.

   Andoria-Mot powstała przed kilkoma miesiącami na bazie upadłych zakładów Deawoo Motor Polska w Lublinie w części wydzierżawionej tam hali produkcyjnej. Najwięcej udziałów w niej posiada andrychowska WSW. W ciągu trzech lat wyprodukuje 279 honkerów dla wojska polskiego. Jeszcze w tym roku z taśmy lubelskiego zakładu zjedzie 40 samochodów, w przyszłym 117, a w roku 2004 - 122.
   W skali roku Andoria-Mot może liczyć z tego powodu na dochody w wysokości ok. 7 mln zł. Skorzysta na tym też WSW. - Wprawdzie to niewiele, bo zaledwie kilka procent dochodów rocznych Andorii, ale w naszej obecnej sytuacji oraz kondycji rynku motoryzacyjnego każde zamówienie jest ważne. Sprzedając samochody dla armii, pokażemy innym odbiorcom, że potrafimy produkować dobre pojazdy i silniki do nich. Honker jest samochodem terenowym i doskonale sprawdza się w ekstremalnych warunkach. Kupi go wojsko, a jak wiadomo, Polska jest w NATO i sprzęt dla naszej armii musi być wysokiej klasy. Liczę, że dzięki temu kontraktowi, zainteresowanie honkerem wyrażą w przyszłości także inne branże: straż pożarna, leśnictwo, czy energetyka - mówi prezes Wojniak.
   Zakład zamiejscowy Andorii w Lublinie wytwarza miesięcznie około 300 samochodów marki Lublin. Silniki do nich pochodzą z andrychowskiej WSW. Także silniki do honkerów pochodzą z Andrychowa. Prezes nie ma zatem wątpliwości, że kontrakt z wojskiem powinien przełożyć się na polepszenie sytuacji zakładu.
   - Jeśli w Lublinie produkowane będą samochody, to również w Andrychowie pracownicy będą mieli zajęcie**- mówi Wojniak. Przyznaje jednak, że jak na razie są problemy ze sprzedażą lublinów produkowanych przez Andorię-Mot. - Przez ponad rok, w związku z upadłością Deawoo Motor Polska, tego samochodu nie było na rynku. Utracone zostały pewne rynki zbytu, upłynie jeszcze trochę czasu zanim wszystko wróci do normalności. Na razie sprzedajemy ponad 100 samochodów miesięcznie, produkując ich ok. 300.
   W Andorii duże nadzieje wiążą także z rządowym programem pomocy dla przedsiębiorstw zatrudniających ponad tysiąc osób, które są strategiczne dla lokalnego rynku pracy. - Z takiej perspektywy należy rozpatrywać sytuację naszego zakładu. Mamy już prawie gotowy biznes plan, który jest warunkiem uzyskania jakiegoś wsparcia rządowego - mówi Antoni Wojniak. - Oprócz zamówienia produkcji honkerów dla wojska stale też czynimy starania w sprawie pozyskania innych odbiorców. Niestety, dobre czasy dla rynku motoryzacyjnego już dawno się skończyły. Kiedyś 30 proc. naszej produkcji odbierał sanocki Autosan. W dzisiejszych czasach trudno jest pozyskać tak wielkiego odbiorcę. Z tego powodu każde zamówienie jest dla nas ważne - tłumaczy prezes WSW.
(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski