Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Sobieszczyk: Jestem spokojniejszy

Rozmawiał Jerzy Filipiuk
Andrzej Sobieszczyk
Andrzej Sobieszczyk Fot. Andrzej Wiśniewski
Rozmowa. Urodzony w Krakowie 21-letni bramkarz Puszczy Niepołomice ANDRZEJ SOBIESZCZYK opowiada o udanym starcie swej drużyny w II lidze piłkarskiej i swoich nadziejach na najbliższą przyszłość.

– Puszcza w pierwszych czterech meczach straciła tylko dwa gole. Trener Dariusz Wójtowicz powiedział, że na początku sezonu dobre interwencje przeplatał Pan gorszymi, ale od dwóch spotkań Pana forma rośnie. A jak Pan to postrzega?

– Rzeczywiście, w pierwszych meczach zdarzały mi się nerwowe sytuacje, gdy podejmowałem nie do końca dobre decyzje. Przeanalizowałem je jednak, wyciągnałem z nich wnioski i teraz gram już spokojniej. Zwracam też uwagę na to, by utrzymywać stałą pozycję, nie upadać na plecy, bronić strzały nogą, nie odsłaniać bramki, spokojnie przemieszczać się przed nią. Dlatego jestem zadowolony ze swej dyspozycji.

– Ma Pan do siebie pretensje za którąś z puszczonych bramek?

– Tak, w meczu z Kotwicą Kołobrzeg. Zawodnik gospodarzy (Krzysztof Biegański – przyp.) zszedł do boku i strzelił w dalszy róg bramki, piłka się odbiła od słupka i wpadła do siatki. Ja też schodziłem do boku, ale w momencie strzału byłem w ruchu i nie zdążyłem zareagować.

– W minioną sobotę Puszcza zremisowała bezbramkowo w Legionowie. Trudno było o punkt?

– Nie był to dla nas łatwy mecz. Legionovia postawiła nam trudne warunki gry. Jej zawodnicy mają dobre warunki fizyczne, są dosyć wysocy. Było dużo walki. Gospodarze nie stworzyli stuprocentowej sytuacji. Dwa razy groźnie strzelili z dystansu, raz jeden z nich znalazł się ze mną w sytuacji sam na sam, ale był ostry kąt i nie dał mi rady.

– Jaką Pan miał najdłuższą serię meczów, wśród seniorów, w których nie stracił Pan bramki?

– W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu w pierwszej lidze nie puściłem gola w czterech kolejnych spotkaniach. Ale w piątym przegraliśmy z GKS Tychy 1:5. Szkoda, że nie udało mi się wtedy przedłużyć tej serii. Poza nią nie miałem żadnej innej.

– Pokusi się Pan o pobicie swojego rekordu w tym sezonie?

– Nie będę nic obiecywał. Zachowanie czystego konta nie zależy tylko ode mnie, ale od całego bloku defensywnego. Cały czas trzeba być skoncentrowanym w obronie.

– Jest Pan jednak w o tyle komfortowej sytuacji, że na razie – odpukać! – defensorów Puszczy nie trapią kontuzje i nie pauzują oni za kartki. To pozwala na zgrywanie sie z nimi w obronie.

– Tak. Jeśli gramy w jednym składzie i w tym samym ustawieniu, to sprzyja to wzajemnemu rozumieniu się, zgrywaniu, przekazywaniu informacji.

– Utrzymywaniu wysokiej formy nie sprzyjają natomiast ciągłe podróże, na jakie na razie jest skazana Puszcza, nie mogąc korzystać z własnego, ciągle przebudowywanego stadionu.

– Tak, wyjazdy są trochę męczące. Na szczęście, jeśli jedziemy gdzieś dalej, to mamy nocleg. W drodze do Legionowa spędziliśmy noc w Pruszkowie. Odbyliśmy tam trening i byliśmy na meczu Znicza ze Stalą Mielec (było 1:1, goście wyrównali tuż przed końcem gry – przyp.). W Stali grał Mateusz Cholewiak (przez poprzednie trzy sezony zawodnik Puszczy – przyp.), po którego zagraniu po rzucie rożnym jeden z jego kolegów doprowadził do remisu. Była też okazja do rozmowy z Mateuszem.

– W Niepołomicach zagracie dopiero na początku października.

– Wszyscy na to czekamy. Nie ma co narzekać na częste wyjazdy. Trzeba się do tego przyzwyczaić. Czeka nas tylko jeden daleki wyjazd – do Stargardu Szczecińskiego. A na co dzień trenujemy w Podłężu i Grabiach.

– Trener Wójowicz powiedział, że jest Pan zawodnikiem, który w dalszej perspektywie czasowej może grać nie tylko w pierwszej lidze, ale i w ekstraklasie. Chyba miło słyszeć takie słowa.

– Ekstraklasa to moje marzenie. I zrobię wszystko, żeby je spełnić. Muszę być jednak cierpliwy.

– W grudniu ubiegłego roku był Pan na testach w Śląsku Wrocław.

– Testy nie wypadły dla mnie najlepiej, ale cieszę się, że mogłem je przejść. Jestem zadowolony, że teraz ciągle gram i zbieram kolejne doświadczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski