Andrzej Sołdra nie chce rewanżu z Kosteckim

Początkowo pięściarz grupy Babilon Promotion borykał się z bólem w obu stawach łokciowych, ale lewa ręka już zdążyła wrócić do pełnej sprawności. Gorzej sytuacja wygląda z mocniejszą, prawą ręką, której nie wystarczył miesięczny odpoczynek od treningu specjalistycznego.

– _W tym sensie popełniłem błąd, bo liczyłem, że w ciągu kilku tygodni ręka odpocznie i problem samoistnie minie. Niestety, podszedłem do sprawy zbyt optymistycznie, dlatego można powiedzieć, że w procesie leczenie jestem do tyłu właśnie o __ten miesiąc _– uderza się w pierś widowiskowo boksujący zawodnik kategorii średniej.

Próbując nadgonić stracony czas Sołdra przeszedł 11 zabiegów rehabilitacyjnych, ale wstępne leczenie zachowawcze niewiele pomogło. Pięściarz ponownie udał się do lekarza i po badaniach oraz prześwietleniach specjalista postawił konkretną diagnozę. – Okazało się, że mam tzw. „łokieć tenisisty”, czyli dolegliwość wynikającą z nadwyrężenia jednej ręki. W łokciu zbiera mi się płyn, dlatego mam stan zapalenia – tłumaczy sportowiec.

Przepisane lekarstwa przeciwzapalne wraz ze specjalistycznymi ćwiczeniami i kolejnymi zabiegami rehabilitacyjnymi mogą sprawić, że ręka wróci do pełnego stanu zdrowia. Sołdra czuje wyraźną poprawę, ale jednocześnie przyznaje, że ból całkowicie nie ustąpił. Sytuacja rozstrzygnie się do końca tygodnia, po zażyciu ostatniej porcji medykamentów.

Kilka dni temu jeden z branżowych portali bokserskich podał informację, że na 21 marca w Rzeszowie jest planowana walka rewanżowa Sołdry z Kosteckim, a zdaniem czołowego polskiego promotora sądeczanin ma „palić się do tego pojedynku chcąc pokazać, że ostatnia wygrana to nie był przypadek”..

– Podtrzymuję swoje stanowisko, że nie chcę walczyć z Polakami, tym bardziej że pod względem sportowym ta walka nic nowego nie wniesie do __rozwoju mojej kariery – napisał Andrzej Sołdra.