Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angelique Kerber wiele zawdzięcza Polsce. To tutaj jest jej drugi dom [WIDEO]

Maciej Łosiak
Tenis. Decyzję o tym, żeby do najważniejszych startów przygotowywać się w Puszczykowie, podjął sztab trenerski tenisistki. - Moi dziadkowie zbudowali nowoczesny obiekt. To jest bardzo dobre miejsce: odpowiednie korty, zaplecze i spokój - mówi Niemka z polskim paszportem.

Angelique Kerber, która pokonała Serenę Williams w finale Australian Open, ma podwójne obywatelstwo: niemieckie i polskie. Urodziła się w Bremie, ale jej rodzice są Polakami. Janusz Rzeźnik, dziadek Angelique, wraz z żoną Marią jest właścicielem Akademii Tenisowej im. A. Kerber niedaleko Poznania. Kerber przygotowywała się do startu w Melbourne w Puszczykowie, gdzie jest oficjalnie zameldowana.

- Ja jestem bardzo nerwowy, więc i finał mocno przeżywałem. Liczyliśmy, że wygra w Melbourne od __samego początku. Ania [tak do niej zwracają się najbliżsi, kiedy przyjeżdża do Polski - przyp. red.] zagrała z Sereną Williams supermecz i zasłużenie wygrała. W poniedziałek, gdy wnuczka wróciła, pierogi i rosół babci były gotowe, bo ona uwielbia polską kuchnię - opowiada dziadek Janusz.

- Myśmy tu przeczuwali, że Ania ten mecz w finale wygra. To, jak ciężko ona trenowała przez sześć tygodni tu w hali, musiało zaprocentować. Oglądając mecz, trzęsłam się cała, łzy puściły - dopowiada Maria Rzeźnik, babcia Kerber.

Tuż po sukcesie w Melbourne Angelique zadzwoniła do dziadka, który właśnie udzielał wywiadu dziennikarzowi TVN. Nagranie z tej rozmowy jest hitem w internecie.

WIDEO: Kerber uroczyście przywitana w Puszczykowie. "W domu zawsze najlepiej. Tu mam to, czego potrzebuję"

Źródło: TVN24/x-news

„Wygrałam! Wreszcie wygrałam! Po tylu latach! Ja pierdzielę, jestem wykończona, ale wygrałam” - krzyczała rozemocjonowana Angelique. Na pytanie: „Czy wypiliście moje zdrowie”, dziadek odparł: „Naturalnie! Szampana żeśmy tu rozlewali wszystkim! Wszystko na twój koszt”.

- Bardzo często media przedstawiają Angelique jako Niemkę polskiego pochodzenia, a to nieprawda. Ona ma polski paszport, w Polsce płaci podatki, jej rodzice są Polakami. Jest klasyfikowana na __liście Polskiego Związku Tenisowego - opowiadał Henryk Gawlak, dyrektor Akademii Tenisowej w Puszczykowie.

- Gram dla Niemiec, ale serce mam też w Polsce. Mieszka tutaj moja rodzina, a w __moich żyłach płynie polska krew - mówi Kerber.

W finale wielkoszlemowego turnieju zagrała po raz pierwszy. W 2011 roku w US Open w Nowym Jorku przegrała w półfinale z Samanthą Stosur, a w Wimbledonie w 2012 r., także w półfinale, uległa Agnieszce Radwańskiej.

Najlepiej trenuje się w Puszczykowie
Wcześniej Kerber i Williams spotkały się sześć razy. Bilans był niekorzystny dla Niemki. Przegrała pięć razy, raz zwyciężyła. Było to w 2012 roku w Cincinnati, kiedy pokonała Amerykankę w ćwierćfinale 6:4, 6:4. Dzięki wygranej z młodszą Williams w niedzielę w Melbourne Kerber dzień później została wiceliderką światowego rankingu WTA.

- Ania miała także niekorzystne statystki w konfrontacji z Wiktorią Azarenką. Trzy tygodnie przed startem w Melbourne przegrała z Białorusinką w finale zawodów w Brisbane. Jednak potrafiła ją pokonać w Australian Open. Po wygraniu pierwszego w drugim secie przegrywała już 2:5, ale pokazała charakter. Potwierdziła bardzo dobre przygotowanie do __sezonu - mówi nam Janusz Rzeźnik.

Kerber dużo czasu spędza w Puszczykowie, to właśnie tutaj przygotowuje się do imprez Wielkiego Szlema. W ośrodku tenisowym jest wszystko, czego jej potrzeba: siłownia, centrum odnowy biologicznej, cztery dywanowe korty w hali i cztery z twardą nawierzchnią na świeżym powietrzu.

- Uważaliśmy, że jeżeli grała tyle lat w tym miejscu, to musi tu coś powstać nie tylko dla niej, ale też dla innych zawodników. Drugiej takiej hali w Polsce nie ma - mówi Janusz Rzeźnik.

- Puszczykowo to jedno z najważniejszych miejsc w życiu. To jest też mój dom- podkreśla Kerber. Ma kilka ulubionych miejsc w okolicy. Jednym z nich jest Jezioro Jarosławskie. Ma wytyczoną trasę nad jezioro, którą pokonuje biegiem lub rowerem.

A jak wygląda dzień treningowy czołowej tenisistki świata? - Żeby osiągnąć Top 10, trzeba wylać litry potu. W okresie przygotowawczym trenuję sześć dni w tygodniu. Kolejne dni pracy wyglądają prawie identycznie: pobudka o godzinie 8, trening tenisowy od 9 do 12, później obiad i od 15 do 18 ćwiczenia ogólnorozwojowe i __sprawnościowe. Wolny czas? To jak rarytas, trudno go znaleźć - zaznacza Angelique.

Decyzję o tym, żeby do najważniejszych startów przygotowywać się właśnie w Puszczykowie, podjął sztab trenerski tenisistki. _- Jak się okazuje, to był świetny krok. Jej główny szkoleniowiec Torben Beltz uznał, że nie trzeba jeździć do __egzotycznych krajów, by uzyskać optymalną formę - _zauważa Henryk Gawlak, prezes Akademii Tenisowej.

Mogła grać dla Polski
W pierwszej dziesiątce tenisistek świata jest od kilku sezonów. W ubiegłym roku odniosła kilka spektakularnych zwycięstw w turniejach WTA.

- Najbardziej w pamięci utkwił mi finał turnieju WTA w Stuttgarcie. W decydującym spotkaniu pokonałam Karolinę Woźniacką. Podobnie jak z Agnieszką Radwańską przyjaźnię się także z Karoliną, która reprezentuje Danię, ale ma polskie korzenie. Wygrana w Niemczech była dla mnie istotna, bo głównym sponsorem zawodów w Stuttgarcie jest koncern Porsche, z którym od __kilku lat współpracuję - mówi Kerber.

Lubi szybką jazdę, podkreślając jednocześnie, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Obecnie ma porsche macan w wersji sportowej.

- Na autostradach w Niemczech zdarza mi się przytrzymać pedał gazu i ani się spostrzec, gdy na liczniku jest ponad 200 kilometrów na __godzinę - dodaje.

Tegoroczna zwyciężczyni Australian Open pochodzi z usportowionej rodziny. Od najmłodszych lat widać było, że ma dryg do tenisa. Już w wieku trzech lat trzymała rakietę w ręku. Była mistrzynią Polski do lat 14, dwukrotnie wygrała mistrzostwo Niemiec do lat 18. Podobne historie wydarzyły się w życiu Karoliny Woźniackiej.

- Chciałem, żeby Karolina grała dla Polski, zarejestrowałem ją nawet w klubie w Poznaniu i zgłosiłem w Polskim Związku Tenisowym. Wygrała juniorskie klubowe mistrzostwa Polski do 12 lat, występując m.in. z Martą Leśniak i __Sabine Lisicki - _opowiadał przed laty na naszych łamach Piotr Woźniacki, ojciec byłej liderki rankingu WTA. - Niektórym rodzicom pokonanych przez nie dziewczyn to się jednak nie spodobało. Tym bardziej że mistrzynią Polski do lat 14 została wówczas Angelique Kerber. Złożyli protest i PZT zmienił regulamin, zabraniając występów w mistrzostwach kraju zawodniczkom mieszkającym za granicą. Być może Karolina i tak wybrałaby grę dla Danii, ale to zdarzenie na pewno ułatwiło jej decyzję _- dodał Woźniacki.

Przed laty prowadzone były też rozmowy z Polskim Związkiem Tenisowym, by Kerber grała dla Polski.

- Wnuczka prosiła, żeby przedstawić dla niej ofertę i w tym czasie odmawiała reprezentowania Niemiec w Pucharze Federacji. Cały czas miała nadzieję na występy dla Polski. Niestety, nic konkretnego nie otrzymała i po tym czasie zdecydowała się grać dla naszych zachodnich sąsiadów - mówił Janusz Rzeźnik.

Inna sprawa, że zawodniczka nie była wtedy tak dobra jak obecnie i miała oczekiwania finansowe, a Niemcy mogli zaoferować więcej. Do tego w Polsce było nastawienie, że będą nas reprezentować siostry Radwańskie, a jeszcze w 2009 roku nawet Ula była sklasyfikowana wyżej od Kerber.

Jej rodzicie - Sławomir (zawodnik Olimpii Poznań) i Beata - byli tenisistami. Duży wkład w rozwój kariery Angelique mają także dziadek i babcia. - Pomagaliśmy Ani w karierze. To dla niej zbudowaliśmy tenisowy ośrodek w Puszczykowie - podkreśla dziadek Janusz. - Dziewczyna ma charakter, a bez tego w sporcie - choć przecież nie tylko - niczego się nie osiągnie.

W Puszczykowie powstała również Akademia Tenisowa nazwana jej imieniem, której jednym z głównym inicjatorów był Gawlak.

- W Polsce bez dzieci i młodzieży ta dyscyplina nie będzie się rozwijała. Mamy utalentowanych zawodników, dla których dodatkową motywacją do pracy jest kariera Ani, która często jest z nami. To ich jeszcze bardziej nakręca do __treningów - przyznaje prezes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski