Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anioł przed domem Pelagiusza i Elisendy

Redakcja
Anna Radwan-Gancarczyk i Roman Gancarczyk Fot. Wacław Klag
Anna Radwan-Gancarczyk i Roman Gancarczyk Fot. Wacław Klag
Chciałbym studiować u prof. Anny Radwan-Gancarczyk, chciałbym się uczyć pod jej okiem, lecz nie po to, by aktorem zostać i kiedyś, jako gwiazda Narodowego Starego Teatru, mimo od urodzenia niescenicznych tyłów, w przedstawieniu Michała Zadary portki opuścić ciekawie i tak - zabłysnąć.

Anna Radwan-Gancarczyk i Roman Gancarczyk Fot. Wacław Klag

Paweł Głowacki: SALONY

Nie po to też, by umieć nad tremą panować, dykcyjne wady zlikwidować, głos ustawić na poziomie dzwonu, uszlachetnić gest, a także, by posiąść tajniki wymierającej sztuki czytania na głos ze zrozumieniem, przy jednoczesnym subtelnym żonglowaniu emocjami. Nie. Chciałbym studiować pod jej opieką, by nauczyć się oddychać i choć w dziesięciu procentach móc robić to tak, jak ona w niedzielę, gdy na Salonie Poezji czytała z Romanem Gancarczykiem wiersze o aniołach. Wdech, wydech, wdech, wydech, czasem dyszenie, bądź rzężenie - i tak od urodzenia, do końca. Nie ten truizm życiowy mam na myśli. Nie chodzi też o stary aktorski banał, że robiąc pauzy - Anna Radwan-Gancarczyk sugerowała karkołomnymi minami istnienie pod tekstem jakichś strzelistych treści, przez autora celowo przemilczanych. Tu chodzi o zdumiewającą harmonię między szmerem powietrza a zdaniami, harmonię w sferze czasu i sferze rytmu. Z oddechem czytającej Anny Radwan-Gancarczyk jest dokładnie tak jak z masami niewidzialnego powietrza między widzialnymi kształtami na obrazach największych malarzy. Gdyby powietrza tego było o naparstek mniej bądź więcej - kto wie, może cały namalowany krajobraz trochę uwierałby oko, albo w ogóle szlag by krajobraz trafił? Nic nie uwierało ucha, gdy wiersze o aniołach czytała Anna Radwan-Gancarczyk. Większe lub mniejsze masy powietrza między wersami, za plecami słów i w metaforach Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Jana Twardowskiego, Bolesława Leśmiana, Wiesława Dymnego, Tadeusza Różewicza, Jana Brzechwy, Czesława Miłosza, Wisławy Szymborskiej, Zbigniewa Herberta, Anny Kamieńskiej, Julii Hartwig, Włodzimierza Słobodnika, Ewy Lipskiej, Kazimiery Iłłakowiczównej, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Wacława Oszajcy, Tadeusza Gajcego, Tymoteusza Karpowicza i Jeremiego Przybory. Dużo wierszy, dużo powietrza i jego bezbłędne falowanie w pauzach Radwan-Gancarczyk. I podobny jego ruch wokół kwartetu: Dorota Imiełowska i Łukasz Pawlikowski na wiolonczelach, Gajusz Kęska na fortepianie, Tomasz Paweł Potaczek na flecie. Owszem, zdarzają się Salony - jak ostatni właśnie - których wszystkie elementy są z sobą w związku zgody daleko idącej. Tak daleko, że gdyby nie Roman Gancarczyk, co dał pokaz aktorstwa innego, nawet odwrotnego - całość by kulała. Jej czytanie było, by tak rzec, doskonale przeźroczyste. On - rozgrywał poszczególne słowa, bawił się nimi, zdania przystrajał maskami, teatralizował intonacje. Jeszcze inaczej to ujmę. Gość Salonu, o. Andrzej Zając, rzekł: anioły są jak ludzie, tylko nie mają ciał. Czytanie Gancarczyka przypominało pięknego anioła z krwi i kości, który w opowiadaniu Marqueza wylądował przed domem Pelagiusza i Elisendy. "Oboje w osłupieniu zaczęli przypatrywać się temu leżącemu ciału. Odziane było jak ostatni szmaciarz. Na wyłysiałej czaszce pozostały zaledwie jakieś bezbarwne strzępki, zębów też miało toto niewiele, a ten litości godny stan, przemoczonego do suchej nitki pradziadka, pozbawił toto jakichkolwiek oznak wielkości. Jego skrzydła, niczym u olbrzymiego sępa, brudne, w połowie wyskubane, już na zawsze osiadły w błocie." Słowem - anioł całkiem jak ty. Słaby tak, że deszcz go powalił.

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 369.Krakowski Salon Poezji - "Pod anielskimi skrzydłami". Wiersze o aniołach czytali: Anna Radwan-Gancarczyk i Roman Gancarczyk. Gospodarze Salonu: Anna Dymna, Anna Burzyńska i Józef Opalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski