Nic nie jest dane na zawsze - można by skomentować ten wybór dokonany przez Akademię Węży, zacne grono prześmiewców, przyznającą co sezon wyróżnienia dla najgorszych polskich filmów i aktorów.
Tym razem okazało się, że nagrody za „najgorszą rolę męską” i „występ poniżej swego talentu” zgarnął weteran polskiego kina - Daniel Olbrychski. Co więcej - właściwie jest on także laureatem w kategorii „najgorszy efekt specjalnej troski”, bowiem to w wyróżnionej scenie jego postać (Anioł Stróż) zagrała główną rolę.
A wszystko to dzięki debiutanckiemu dziełu Katarzyny Jungowskiej - „Piąte. Nie odchodź!”. W sumie zgarnęło ono aż cztery Węże, w tym... tytuł „żenującego filmu na ważny temat”.
„Całość sprawia wrażenie wprawki: aktorzy raz po raz wpadają w pułapkę nadekspresji albo autoparodii, całość nie ma grama oryginalnej, wizualnej tożsamości, a urągająca naszej inteligencji dosłowność każdej sceny zamienia film w pasmo trudnych do strawienia banałów” - pisał o obrazie Filmweb.
Jeszcze więcej Węży - bo aż pięć - przypadło „Ostatniemu klapsowi” Gerwazego Reguły - w tym tytuł „najgorszego filmu roku” za „radosną pasję kina, za którą nie nadążają umiejętności”. To właśnie w tej produkcji pokazała się „najgorsza aktorka roku” - Maja Frykowska.
„Nowy film Gerwazego Reguły ogląda się w ciszy, w poczuciu deziluzji i obcowania z symptomem upadku cywilizacji człowieka” - zmiażdżył obraz Filmweb.
Akademia Węży doceniła także filmy: „Wkręceni 2” za najgorszy scenariusz i scenę z udziałem Marty Żmudy Trzebiatowskiej, „Hiszpankę” za najgorszy plakat oraz „Motyl Still Alice” za najgorszy przekład tytułu filmu zagranicznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?