Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antczak – niezłomny Ślązak o sercu w pasy

Jacek Żukowski
Przyjaciele na pogrzebie, od lewej: Jerzy Stokłosa, Ryszard Sarnat, Stanisław Chemicz, Andrzej Mikołajczyk, Dominik Kubik
Przyjaciele na pogrzebie, od lewej: Jerzy Stokłosa, Ryszard Sarnat, Stanisław Chemicz, Andrzej Mikołajczyk, Dominik Kubik Fot. Archiwum
Sylwetka. Niedawno Cracovia pożegnała Jana Antczaka, kolejnego swojego zawodnika – piłkarza, który reprezentował jej barwy w latach 1962 – 73.

W I lidze, czyli w najwyższej wówczas klasie rozgrywkowej grał z „Pasami” przez trzy sezony: 1962, 1967 i 1970. Rozegrał 37 meczów i zdobył jedną bramkę. Z kolei w II lidze grał siedem sezonów, zaliczył 150 gier i strzelił 8 goli. Był napastnikiem, a potem obrońcą.

– To był twardy Ślązak – charakteryzuje urodzonego 3 kwietnia 1936 r. w Chorzowie Antczaka legenda Cracovii, Andrzej Mikołajczyk. – Graliśmy razem. Zaczynał z przodu, ale potem został cofnięty do obrony. Przeszedł podobną drogę jak ja, też zaczynałem jako napastnik i potem byłem obrońcą.

Antczak wprowadził do gry „Pasów” waleczność i niezłomność, zawsze można było na niego liczyć. Choć nie wywodził się z Krakowa, czuł się „pasiakiem” z krwi i kości. Przychodził do Cracovii już, jak się wydawało, u schyłku kariery, ale grał w niej kilka lat. Był wychowankiem chorzow-skiego AKS-u (lata 1951 – 52), potem grał we Włókniarzu, a po fuzji w Pogoni Pieszyce (1953 – 57), następnie zaś w Bielawiance (1958 – 61).

– Jego pogrzeb, który odbył się w Sieprawiu, był okazją do spotkania byłych przyjaciół – mówi Mikołajczyk. – Niestety często spotykamy się właśnie w takich przykrych okolicznościach. Muszę przyznać, że koledzy stawili się licznie, a przecież nie każdemu jest łatwo dojechać do Sieprawia. To świadczy o tym, że Janek był bardzo znaną i lubianą postacią. Zresztą muszę przyznać, że w Cracovii mieliśmy bardzo fajny kolektyw, to byli ludzie, którzy lubili się nie tylko dlatego, że grali w jednej drużynie, spotykaliśmy się też poza boiskiem.

Po zakończeniu kariery był asystentem trenerów Artura Woźniaka i Michała Matyasa.

Po odejściu z Cracovii grał jeszcze przez rok w Przeboju Wolbrom (1974) oraz w kanadyjskiej Polonii Toronto (74/75). Samodzielnie prowadził m.in. Łagiewiankę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski