Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antybiotyki tracą swoją moc. Superbakterie coraz groźniejsze

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Dziennik Polski
Zdrowie. Polska zajmuje piąte miejsce w Europie pod względem ilości antybiotyków wykorzystywanych w rolnictwie i terapii chorych zwierząt. Masowe stosowanie takich środków sprawia, że kolejne drobnoustroje stają się odporne na podawane leki i są groźne dla ludzi.

Czytaj także: Pacjent w erze postantybiotykowej

- Za zjawisko rosnącej odporności bakterii odpowiada głównie masowe stosowanie antybiotyków w rolnictwie. Ze statystyk wyraźnie wynika, że to właśnie zwierzętom, a nie chorującym ludziom, jest podawana większość tego rodzaju leków - mówi Małgorzata Szadkowska, prezes organizacji CIWF Polska, która działa na rzecz ograniczeń w stosowaniu antybiotyków.

Najnowszy raport Europejskiej Agencji Leków pokazuje, że w 2014 r. w polskim rolnictwie zużyto blisko 600 ton antybiotyków. Na przestrzeni lat 2011-2014 wartość ta wzrosła o 23 proc. Pod względem podawania zwierzętom środków przeciwbakteryjnych nasz kraj zajmuje piąte miejsce na Starym Kontynencie. Więcej medykamentów jest stosowanych jedynie w Hiszpanii, Włoszech, Niemczech i Francji. Jeszcze gorzej wypadamy, jeśli wziąć pod uwagę wyłącznie tzw. krytycznie ważne antybiotyki, używane , gdy zawodzą słabsze lekarstwa. W tej klasyfikacji Polska plasuje się na niechlubnym drugim stopniu podium, tuż za plecami liderującej Francji.

- Zgodnie z obowiązującym prawem w naszym kraju antybiotyki mogą być podawane zwierzętom jedynie w celach terapeutycznych, pod kontrolą lekarza weterynarii - podkreśla prof. dr hab. inż. Zygmunt Kowalski, kierownik Katedry Żywienia i Dietetyki Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. - W porównaniu do bardziej świadomych państw mamy jednak problem z nadmiernym ich stosowaniem, głównie dlatego, że dają łatwy i szybki efekt, na którym zależy hodowcom - dodaje.

Od 2006 r. we wszystkich krajach UE zabronione jest stosowanie antybiotyków w celu przyspieszania wzrostu zwierząt. Leki przeciwbakteryjne są używane tylko w przypadku zachorowań. Masowy chów sprzyja jednak rozwojowi infekcji. A przepisane medykamenty rzadko podawane są jedynie rzeczywiście chorym zwierzętom w formie zastrzyków. Najczęściej trafiają do paszy albo wody, co znacznie utrudnia skuteczną kontrolę dawek przyjmowanych przez poszczególne kury czy świnie, także te zdrowe.

Bakterie w nieustannym kontakcie z lekami, które miały być dla nich zabójcze, stają się zaś coraz bardziej odporne na niesprzyjające warunki. I zamiast ginąć, zaczynają się mnożyć. W efekcie odporne szczepy drobnoustrojów, przedostające się do środowiska m.in. poprzez zwierzęce odchody, stają się coraz groźniejsze dla ludzi. - Od momentu, kiedy po raz pierwszy zastosowano penicylinę, wydawało nam się, że jesteśmy już bezpieczni i będziemy potrafili leczyć zakażenia, tymczasem bakterie znów stają się śmiertelnym zagrożeniem.

Pojawienie się i szybkie rozprzestrzenienie niewrażliwych na znane antybiotyki drobnoustrojów jest dzisiaj jednym z kluczowych problemów medycyny i zdrowia publicznego na całym świecie - mówi prof. UJ dr hab. med. Aleksander Garlicki, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Tropikalnych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pod opiekę jego zespołu coraz częściej trafiają pacjenci zakażeni bakteriami, na które żadne znane antybiotyki nie działają.

Do głównych przyczyn rozwoju wielolekoopornych szczepów bakterii należy nieprzestrzeganie standardów leczenia antybiotykami oraz ich nadużywanie w medycynie, weterynarii i hodowli zwierząt. - Antybiotyki są stosowane zbyt często, przez nieodpowiedni czas, niektórzy lekarze ordynują je nawet w przypadku chorób wirusowych, na które przecież nie działają - wskazuje prof. UJ dr hab. med. Aleksander Garlicki. - Często ich przepisanie wymuszają również sami pacjenci, którym wydaje się, że przy gorączce antybiotyk jest koniecznością - dodaje.

Według Światowej Organizacji Zdrowia rosnąca odporność drobnoustrojów na leki, które mają w swoim arsenale medycy, to jeden z największych problemów współczesnej medycyny. W efekcie masowego stosowania antybiotyków, kolejne odporne bakterie rozwijają się szybciej, niż powstają nowe medykamenty służące do ich zwalczania. W wyniku chorób wywołanych przez drobnoustroje na świecie co roku ginie ponad 700 tys. osób. Jeśli zjawiska lekooporności nie uda się powstrzymać, liczba ta przez kolejne trzy dekady wzrośnie do 10 mln ofiar bakterii rocznie!

Z powodu wyjątkowo „inteligentnych” bakterii lekarze mają problem z leczeniem infekcji, które wcześniej przechodziły stosunkowo łagodnie, ale także dużo poważniejszych zakażeń, np. posocznicy czy zapalenia opon mózgowych. Z roku na rok pod opiekę specjalistów trafia coraz więcej osób zarażonych wielolekooporną gruźlicą. Medycy muszą mierzyć się również z superbakterią clostridium difficile, wywołującą bardzo ciężkie zakażenia przewodu pokarmowego czy szczepami tzw. bakterii New Delhi, odpowiadającymi za zapalenie płuc i sepsę - zupełnie odpornymi na znane terapie lekowe.

Zdaniem ekspertów rosnącej lekooporności drobnoustrojów nie uda się powstrzymać bez odpowiedniej edukacji lekarzy, odpowiedzialnych za przepisywanie środków przeciwbakteryjnych oraz ich konsumentów i hodowców masowo faszerujących zwierzęta tego rodzaju lekami. Od 2004 r. w Polsce realizowany jest specjalny Narodowy Program Ochrony Antybiotyków. Ma on na celu m.in. racjonalizację ich stosowania w medycynie i rolnictwie, gdzie trafia zdecydowana większość z nich.

W ocenie Małgorzaty Szadkowskiej, prezes organizacji CIWF Polska, ratowanie antybiotyków, tracących swą moc w efekcie ich nadużywania w hodowli, wymaga jednak dużo bardziej radykalnych działań. - Chore zwierzęta trzeba leczyć, masowe, profilaktyczne podawanie leków całym grupom powinno być jednak całkowicie zakazane - przekonuje Szadkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski